30.04.2015. W sierocińcu i pod Błękitnym Krzyżem

 
 
 

W czwartek rano udaliśmy się na spotkanie z s. Kornelią, która obok Medziugorje prowadzi dom dziecka. Przebywa tam ponad 100 sierot – najmłodsze, bliźniaki mają 16 miesięcy, najstarsze – 25 lat. Mieszka z nimi również 93- letni bezdomny.

 


S. Kornelia opowiedziała o ich codziennym życiu i o tym, jak bardzo odczuwają działanie Bożej opatrzności. Zdarzyło się im n.p., że koło bramy sierocińca znaleźli wózek dziecięcy, a po dwóch dniach ktoś podrzucił dziecko, któremu był potrzebny. Mówiła też, jak bardzo ważna jest modlitwa rodzinna, zwłaszcza w ostatnim czasie, kiedy rodzina jest atakowana. Ks. Jarosław pobłogosławił s. Kornelię relikwiami św. Jana Pawła II, któremu dedykowany jest ten sierociniec.
W tamtejszej kaplicy ks. Jarosław odprawił Mszę św. Wzięli w niej udział nie tylko pielgrzymi, z którymi przyjechał do Medziugorie, ale również Polacy z Krakowa, Zakopanego, a także grupa z Toronto, która znała ks. Jarka z Internetu; przybyli, aby go zaprosić do Kanady.

 


Ks. Jarosław wygłosił homilię mówiąc m.in.: Matka Boża przychodzi do nas wciąż z zaproszeniem od samego Jezusa, mówiąc: Czekam na was i jestem dla was, bo wy moimi dziećmi jesteście. Dlatego istotą naszego pobytu tutaj winna być błagalna modlitwa do Matki Bożej - Maryjo, naucz nas na nowo kochać Jezusa tak, jak Ty. Ucz nas tego powrotu. Jako Matka Miłosierdzia naucz nas, byśmy stawali się miłosierni dla siebie nawzajem. W dzień rozpoczynający miesiąc maj, błagajmy więc usilnie przez śpiewaną Litanię Loretańską: Maryjo, naucz nas kochać tak jak Ty drugiego człowieka, naucz nas być pokornymi i posłusznymi woli Bożej, tak jak Ty.
Po Mszy św. ks. Jarosław modlił się nad zebranymi, prosząc Matkę Bożą o szczególne wstawiennictwo w uzdrowieniu i uwolnieniu obecnych. W czasie modlitwy w kaplicy jedna z s. sercanek - Antoniusza Poręba, podawała do ucałowania przywiezione przez ks. Jarka relikwie św. Jana Pawła, któremu ss. sercanki służyły w Watykanie.
Msza św., modlitwa i spotkanie w sierocińcu trwało ponad 3 godziny, ale ludzie byli bardzo szczęśliwi. Ks. Jarek przekazał s. Kornelii dla dzieci ciasto z Polski - makowiec, cukierki i ofiary złożone na ochronkę, a także film o ks. Karolu Wojtyle, by dzieci mogły poznać lepiej św. Jana Pawła II. Będą mogły oglądnąć film w wersji włoskiej, bo uczą się języka włoskiego.
Po spotkaniu z s. Kornelią ks. Jarek wraz z pielgrzymami udał się pod tzw. Błękitny Krzyż - tam, gdzie wizjonerzy po raz pierwszy zobaczyli Matkę Bożą.
- Ulicami Medziugorje szliśmy niosąc obrazy Matki Bożej i św. Ojca Charbela, a także relikwie św. Charbela i Jana Pawła - opowiada ks. Jarek. - Idąc śpiewaliśmy pieśni polskie, co zwracało uwagę wielu pielgrzymów z różnych krajów. Niektórzy Włosi rozpoznawali ks. Jarosława i zaczynał się „szał” - całowali relikwie, śpiewali Czarną Madonnę po polsku i po włosku. Ze spotkań z ks. Jarkiem cieszyli się też Polacy z różnych stron kraju, którzy znają go ze spotkań modlitewnych. - Najbardziej się cieszę, kiedy spotykam na pielgrzymim szlaku, członków Domów Modlitwy św. Charbela - mówi ks. Jarek.

 

 

Pod Błękitnym Krzyżem pielgrzymi odmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a wracając zatrzymali się na chwilę przy domu Vicki, jednej z wizjonerek, z którą spotkają się dzisiaj.
Po obiadokolacji, wszyscy wzięli udział w programie modlitewnym w kościele parafialnym. Do Medziugorie wczoraj przyjechało już bardzo wiele osób, również z Włoch. Można to było dostrzec właśnie podczas wieczornej adoracji przed świątynią.

 


- W najbliższą niedzielę rozpoczynają się katechezy przez naszą stronę internetową - 3 maja, godz. 22 - przypomina ks. Jarosław. Dla Włochów będzie je prowadził pół godziny wcześniej.

  • Powinniśmy codzienne iść wcześnie spać, ale jakoś nam to nie wychodzi - stwierdza ze śmiechem ks. Jarek. - Po powrocie wszyscy będą musieli odespać ten czas medziugorski, tym bardziej, że dzisiejszy dzień, 1 maja zaczynamy przejazdem o 4.30 na spotkanie z Vicką, a później czekają nas kolejne punkty programu. Modlimy się za wszystkich - zapewnia ksiądz.
    Wyrazem tej pamięci był i wieczorny „spacer” ks. Jarka przed figurkę Matki Bożej, która stoi przed kościołem parafialnym. U Jej stóp złożył białą różę od wszystkich, którzy chcieliby tam przybyć, lecz z rożnych powodów nie mogli, a szczególnie od chorych i cierpiących.
    Oprac. Barbara Rotter-Stankiewicz

Leave a reply

Your email address will not be published.