Cud w tramwaju (11.03.2018)

 
 
 

Zastanawiałem się długo, o czym powiedzieć w tę niedzielę Wielkiego Postu. I pomyślałem, że tak jak w sobotniej katechezie, zwrócę uwagę na to, że musimy nieustannie umieć dostrzegać działanie Chrystusa wokół nas.
O tym, co się zdarzyło kilka dni temu w Palermo nie napisano w żadnej gazecie, nie mówiono w żadnych wiadomościach w telewizji, ponieważ nikt o tym nie wiedział. Otóż w tramwaju, na jednym z ostatnich miejsc siedział mężczyzna i trzymał na kolanach swoją małą córkę. Gdy tramwaj ruszył, kilkunastoletni chłopak z biblią w ręce odezwał się: – Muszę wam wszystkim powiedzieć, co Jezus mówi nam dzisiaj… Wszyscy zaczęli się rozglądać, w tramwaju nie było wiele osób. Mężczyzna z dzieckiem, wyraźnie zdenerwowany, krzyknął: – Bądź cicho! Chłopak zamilczał, ale po chwili powtórzył: – Muszę wam powiedzieć, że Chrystus chce, byśmy potraktowali Ewangelię na serio. Mężczyzna znowu krzyknął: – Przestań, bądź cicho! Nikt w tramwaju nie reagował. Kilkunastolatek umilkł na chwilę, ale potem znowu zaczął głosić Ewangelię. Wtedy mężczyzna, który go uciszał posadził swoją córeczkę, wstał i ze złością ruszył w stronę chłopaka: – Teraz, to cię uciszę!!! Wtedy wydarzyła się niezwykła rzecz. Dziewczynka zawołała: – Tato, proszę , nie bij go! Ojciec odwrócił się do niej i upadł na podłogę głośno płacząc. Nikt nie wiedział, że Bóg uczynił cud, bowiem dziecko od urodzenia było głuchonieme. Mężczyzna był zagniewany na Pana Boga, denerwował go – jak później mówił – nawet dźwięk dzwonów i każde słowo o Bogu. Wtedy, w tym tramwaju na Sycylii, Duch Święty przyszedł ze swoją wielką mocą uzdrowienia i wszyscy otrzymali odpowiedź, że Bóg do nas naprawdę mówi. Świadków tego wydarzenia było niewielu, ale ludzie przekazują sobie wiadomość o nim. Niech to stanie się dla nas tematem rozważania na dzisiaj: gdziekolwiek jestem, cokolwiek czynię, gdziekolwiek podążam – Bóg wciąż przemawia. I pragnie byśmy chcieli Go usłyszeć.
Ks. Jarek

19 Comments

Skomentuj kozak anna

Your email address will not be published.