Jedni zapraszają do domu, inni chcą legitymować (8.04.2018)

 
 
 

W czwartym dniu pieszej pielgrzymki ks. Jarosław przeszedł 22,5 km. Był to niełatwy dzień; wieczorem pielgrzym nie miał nawet sił powiedzieć, co go boli, bo czuł ból przy każdym ruchu. – Spytajcie raczej, czy mnie coś nie boli…- żartował mimo wszystko. Mówi, że spodziewał się tego w dniu, w którym przeprasza za profanacje. Trzeba nam bowiem ekspiacji za to wszystko, co dzieje się na świecie.
Po drodze ksiądz spotkał się z wielką życzliwością ludzi. Przejeżdżający samochodami pozdrawiali go, trąbili, żegnali się. Gdy chciał przejść przez jezdnię natychmiast się zatrzymywali, machali, uśmiechali się. Niektórzy mieszkańcy zapraszali do domu na coś do picia, na ciasto, chcieli częstować posiłkiem. Jakaś kobieta zawołała rodziny z kilku domów, aby mogli podejść do obrazu Matki Najświętszej i otrzymać błogosławieństwo. To były piękne momenty tego dnia.
W trakcie pielgrzymki ksiądz Jarosław zawsze zatrzymuje się przy krzyżach ustawianych tam, gdzie ktoś zginął i modli się za ofiary wypadków. Modlił się m.in. w miejscu, gdzie w 2012 roku zginęło 4 młodych chłopców.
W drodze, jak codziennie, prowadzone były transmisje. Ostatnia – z Apelu Maryjnego, podczas którego ksiądz został zaatakowany przez jednego z mieszkańców miejscowości Zaderman, będącego pod wpływem alkoholu. Agresywny mężczyzna żądał od niego dokumentów. – Nic dziwnego, to był dzień, który mógł zdenerwować szatana – mówi ksiądz. To przypomniało mu podobne pytania, jeszcze niedawno zadawane w wielu miejscach…
Ze względu na ciężką, długą trasę i zatrzymujących go ludzi ksiądz nie zdążył na nocleg jak było zaplanowane na godz. 20, lecz dopiero na 21.30.
Kiedy już umęczony, kulejąc, w ciemnościach z oświetlonym pięknie obrazem docierał na miejsce noclegu, spotkała go sytuacja, która mogła ubawić do łez. Obok przechodziło dwóch młodych chłopców. Jeden z nich krzyknął do kolegi: Ej, ty, kolędnicy idą! Ksiądz więc mówi – A dopiero co zakończyliśmy Wielki Post!
Dzisiaj, zgodnie z planem, krótszy etap – około 10 km. O godz. 14.15 ks. Jarek wejdzie na Rynek w Olkuszu. Ten moment będzie transmitowany przez Charbel TV. Następna transmisja o godz.15, kiedy rozpocznie się adoracja Najświętszego Sakramentu, a po niej Msza św. w kościele pw. św. Jana Kantego w Rynku. Ks. Jarek pozostanie w Olkuszu do poniedziałku, aby rano wyruszyć w kolejny etap drogi w stronę Częstochowy. Pamiętajmy o nim w modlitwie.
A oto film z wczorajszego dnia przejścia ks. Jarka.

 

Podajemy też link do wywiadu z ks. Jarosłaem, zamieszczonego we wczorajszym „Dzienniku Polskim”: http://www.dziennikpolski24.pl/region/wieliczka/a/nasza-rozmowa-chce-bogu-choc-troche-ofiarowac,13074750/
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.