Na szczycie góry zerwał się niezwykły wiatr

 
 
 

W drugim dniu tego niezwykłego czasu w Medjugorje, o godz. 7 rano pielgrzymi z Domu Modlitwy św. Charbela z Grangano koło Pompei, wraz z ks. Jarkiem wyruszyli na górę Kryžewac, odprawiając Drogę Krzyżową. Niektórzy z uczestników postanowili pokonać kamienisty szlak boso. – Wiem, co to znaczy, bo raz przeszedłem tę drogę na boso. Wiem, co się odczuwa, stawiając stopę na tych kamieniach. A pewnie było mi łatwiej, bo było to lato, a oni wczoraj szli w chłodzie – mówi ks. Jarek. – Modliliśmy się we wszystkich intencjach – starałem się pamiętać o każdym z tych, którzy błagali o modlitwę – telefonicznie, mailem, SMS-sami. Nieśliśmy wizerunek św. Charbela, jego relikwie i relikwie św. Jana Pawła. Na samym szczycie przeżyliśmy niesamowite zjawisko. Nikt tego nie może widzieć na filmie, ale w momencie kiedy rozpocząłem modlitwę, by pobłogosławić 4 nowe domy Modlitwy św. Charbela – zerwał się bardzo mocny wiatr. Wiał na przestrzeni kilku metrów, tylko w tym miejscu, gdzie staliśmy – z drugiej strony krzyża go nie było. Ktoś zrobił krok w tył i patrzył ze zdziwieniem, co się dzieje. Było to bardzo dziwne. Jestem daleki, by dopatrywać się znaków – nie po to jechałem zawsze do Medjugorje, ale to zjawisko zastanowiło nas wszystkich, ponieważ kiedy relikwiami świętych pobłogosławiłem „domy”, wiatr natychmiast ucichł. Wyjaśniłem wszystkim – to Duch Święty, wieje kiedy chce…
Gdy pielgrzymi schodzili z góry Kryžewac, siedząca przy drodze staruszka ofiarowała wszystkim różance. Ks. Jarosław pobłogosławił ją i poszli dalej. Poniżej zauważyli mężczyznę siedzącego w zaroślach, który coś rysował. – Gdy podszedłem do niego, wręczył mi dużą kartkę z bloku i mówi: to wizerunek Matki Bożej dla księdza, który namalowałem. Teraz go skończyłem. Podpisał się, pobłogosławiłem go. Niosłem ten wizerunek myśląc- przecież przed nami schodziły inne grupy, też byli księża, a on akurat skończył rysować w momencie, gdy podszedłem. Pomyślałem: pewnie kolejny dla mnie znak: nie bój się, bo ja jestem z tobą. Oprawię sobie ten wizerunek i mocno będę się w niego wpatrywał. Na górze Kryžewac zarejestrowałem również dwie refleksje, jakby moją bardzo osobistą modlitwę – będzie ją można odtworzyć na naszym portalu pojutrze.
Po zejściu z góry i krótkim odpoczynku, w jednej z kaplic odbyło się kolejne spotkanie z pielgrzymami z Mediolanu i Bergamo. Była to grupa licząca ponad 60 osób – niektórzy z nich należą do Domów Modlitwy św. Charbela. Była wspólna modlitwa, Koronka do Bożego Miłosierdzia, a potem wszyscy udali się do kościoła parafialnego. – Poznałem tam o. Antonino z Turynu, pasjonistę , który 46 lat był misjonarzem w Afryce. Powiedziałem mu – to takie piękne, ja czuję się misjonarzem Europy – ty Afryki i tak dobrze się rozumiemy. Chyba wiem, dlaczego…Bo mamy tę samą Matkę – Niepokalaną – relacjonuje ks. Jarosław. O. Antonino odmówił też „Zdrowaś Mario” w jednym z trudnych języków afrykańskich (zna aż 8 języków) i złożył życzenia Polakom. Materiał z tej rozmowy w tych dniach zamieszczony będzie na naszym portalu.
Po tym pięknym spotkaniu – kolejny punkt programu: modlitwa różańcowa i wejście na wzniesienie pod Brdo. Dołączyła do nas grupa osób, które w ostatnim czasie straciły najbliższych – zginęli w wypadku, zmarli wskutek chorób. Modlitwa zakończyła się już po zmierzchu, przy figurze Matki Bożej, którą znają wszyscy pielgrzymi. Była tam wspólna modlitwa, śpiew i błogosławieństwo relikwiami świętych. Trzeba było prędko zejść w dół, by wziąć udział w Mszy św. w kościele parafialnym.
Potem szybko kolacja i wieczorna modlitwa w kaplicy z pielgrzymami z Mediolanu i Bergamo, która zakończyła ten cudowny dzień. Była też jeszcze katecheza i pieśni: Ave Maria i Czarna Madonna, której fragment ks. Jarek zaśpiewał po polsku.
– W ten sposób weszliśmy w dzisiejszą uroczystość Niepokalanego Poczęcia, Po porannej modlitwie,w kościele parafialnym będziemy uczestniczyć w Eucharystii o godz. 9 – mówi ks. Jarosław.
Przypomina wszystkim o godzinie łaski w dniu dzisiejszym w południe: od 12 do 13. Jeśli ktoś może, niech uda się do świątyni. W tym dniu może otrzymać wiele łask, co powiedziała Matka Najświętsza. Jeśli ktoś nie może być w kościele, niech modli się w domu. W Domach Modlitwy św. Charbela módlmy się wspólnie, zapalając lampę oliwną szczególnie dla Matki Najświętszej. Ks. Jarek poprowadzi taką modlitwę dla pielgrzymów w jednej z kaplic w Medjugorje. Zapewne będzie to modlitwa różańcowa.
Po południu o godz. 15, w jeszcze innej kaplicy, z innymi pielgrzymami katecheza i modlitwa – koronka do Bożego Miłosierdzia. – Mimo że wiele tych spotkań, modlitwy, odczuwa się wielką moc, która sprawia, że człowiek się nie męczy…Bądźmy zjednoczeni wszyscy we wspólnej modlitwie – prosi ks. Jarosław.
(oprac. BRS)

8.12.2016

2 Comments

Leave a reply

Your email address will not be published.