Nie sam, lecz z Maryją i świętymi… (7.04.2018)

 
 
 

Wczoraj po Mszy św. , którą transmitowaliśmy z kościoła św. Wojciecha, ks. Jarosław wyruszył do Wielkiej Wsi w parafii Biały Kościół. Do przejścia miał 18 kilometrów.
Gdy już ze świątyni wyniesiono wizerunek Maryi, przed wyjściem w dalszą drogę, podziękował ks. rektorowi tego najstarszego krakowskiego kościoła, przyklęknął na Rynku, a ks. rektor Andrzej Fyda pobłogosławił mu na dalsze pielgrzymowanie.
Przez pewien czas towarzyszyło ks. Jarosławowi parę kobiet, które po przejściu kilku kilometrów wróciły do centrum miasta, a ks. Jarek przemierzał dalszą drogę sam. – Nie sam, lecz z Maryją i świętymi – podkreśla ksiądz. Szedł z różańcem w ręku, ciesząc się, że ma teraz dużo czasu, by sobie z nimi porozmawiać. – To takie wejście w siebie, powrót do początków kapłaństwa, przypominanie sobie tych 25 lat, przepraszanie za błędy i grzechy– mówi. – Oczywiście to jest tak długi czas, że w duchu pokuty pewnie trzeba by przejść całą ziemię. Ktoś po drodze zapytał: co za grzechy ksiądz popełnił, że zadał sobie taką pokutę? Szły tędy rożne pielgrzymki, ale żeby jakiś ksiądz ciągnął wózek i jeszcze obraz, widzimy pierwszy raz…
Wiele jest znaków działania Bożego, ale największym, jak powiedział ks. Jarek podczas Apelu Maryjnego o godz. 20, było spotkanie z chłopcem, który chce zostać księdzem i z kobietą w ciąży, która czując obecność Matki Bożej, zrezygnowała z zamiaru aborcji.
Dzisiaj ks. Jarek będzie musiał pokonać kolejne 20 km bardzo ruchliwą drogą. Wyruszy po porannej Mszy św. o godz. 8. Swoją obecnością mają go wesprzeć 2 osoby, które już nocą przyjadą z daleka, by uczestniczyć w Eucharystii.
W Niedzielę Miłosierdzia ksiądz dotrze do Olkusza. O godz. 15 w kościele św. Idziego będzie tam przewodniczył Mszy św. oraz modlitwie w Godzinie Miłosierdzia. Jeśli ktoś zechciałby wziąć udział w tej liturgii i modlitwie – zaprasza serdecznie.
(oprac. BRS)

 

Leave a reply

Your email address will not be published.