Pamiętaj, że nie jesteś numerem

 
 
 

W ostatnim, trzecim dniu rekolekcji w Pesaro, ks. Jarosław mimo odczuwanego osłabienia, przyjął przed południem kilkanaście osób. – Każdemu kto wchodził do pokoju koło zakrystii mówiłem na początek: Pamiętaj, że nie jesteś numerem, jesteś osobą, którą Bóg bardzo kocha…Powtarzałem to, bo słyszałam, że gdy ktoś miał wejść do pokoju – kościelny krzyczał: siedemnaście, osiemnaście – mówi ks. Jarek. – Niektórzy chcieli przystąpić do sakramentu Pokuty, a inni tylko porozmawiać. Takim też trzeba poświęcić czas.
Na obiad już go nie starczyło, bo o godz. 14.00 wraz z ks. Marco, proboszczem i egzorcystą diecezji rozpoczęliśmy egzorcyzm – jak zawsze Litanią do Wszystkich Świętych. Obok znajdowały się relikwie św. Charbela i Jana Pawła II. Egzorcyzmowany był mężczyzna, który opętany jest od kilku lat. – Mogę tylko wyrazić wdzięczność modlącym się w Domach św. Charbela. Kiedy ks. Marco zwracając się do złego ducha powiedział: opuść ciało i wróć do piekła, zobacz ile domów św. Charbela się modli – wtedy szatan zareagował naprawdę z wielką nienawiścią – bluźnierstwem i krzykiem. Modliliśmy się 45 minut – można powiedzieć, że Matka Boża przyszła z pomocą, aby przynieść ulgę temu człowiekowi.
Zaraz po modlitwach ks. Jarosław koronką do Bożego Miłosierdzia. rozpoczął wystawienie Najświętszego Sakramentu. W czasie adoracji poprosił, aby wszyscy trwali 15 minut w milczeniu przed Jezusem: – Panie, mów teraz do nas. Do każdego z osobna – modlił się. Mówił też, jak ważne jest, by człowiek wsłuchiwał się w to, co mówi do niego Jezus, a nie tylko sam mówił do Niego.
Po adoracji Najświętszego Sakramentu nastąpiła modlitwa z prośbą o uwolnienia i uzdrowienia. Po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem ks. Jarek wygłosił katechezę na temat pokory. Mówił, że święci uczą nas pokornej miłości do Boga i do drugiego człowieka. Na ołtarzu wystawione były też relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Z wdzięczności Matce Bożej zaśpiewano Ave Maryja.
Po katechezie ks. Jarek odmówił modlitwę do św. o Charbela z prośbą o wstawiennictwo, a następnie przeszedł namaszczając każdego olejem – wczoraj kilkadziesiąt osób upadło w spoczynek w Duchu Świętym. Wielu po raz pierwszy w życiu. Ks. Jarek wyjaśniał: Jezus kocha was tak samo, nie kocha bardziej tego który upadł, tylko każdy w inny sposób otwiera swoje serce. To uspokoiło wiele osób.
Rozpoczęła się Eucharystia, którą sprawował ks. Jarek. W homilii mówił na temat daru, jakim jest nasza wiara, jak należy ją pielęgnować, by jej nie zagłuszyć, czy nawet nie utracić. Na koniec Mszy św. wszystkim podziękował i odmówił modlitwę udzielając błogosławieństwa krzyżem-„zapalniczką” mówił: Jezu, proszę Cię, abyś zapalił ich serca miłością do Ciebie.
Po rekolekcjach do zakrystii przyszła też kobieta, aby podziękować za to, czego doświadczyła: – Wstydzę się publicznie mówić, ale kiedy ksiądz był tu pod koniec czerwca, a potem byłam z córką u księdza, która miała próby samobójcze, ksiądz się modlił, aby nie miała tych pragnień. Od tamtego czasu nie widziałam córki w depresji ani razu, a kiedy dostrzegam, że dzieje się coś niedobrego, biorę różaniec i obrazek św. Charbela i zaczynam się modlić – mówiła.
Po wieczornej Mszy św. ks. Jarosław odwiedził chorą Rafaelę, która intubowana leży od kilku lat w swoim domu. Opiekuje się nią jej mąż. Te niespodziewane odwiedziny sprawiły jej wielką radość.
Dzisiaj ks. Jarosław odprawi jeszcze w Pesaro niedzielną Mszę św. i po południu uda się w drogę do Rzymu.

(oprac. BRS)
2. 10. 2016

 

Leave a reply

Your email address will not be published.