Pytali, kiedy będą następne „charbelowe rekolekcje”

 
 
 

Trzydniowe rekolekcje w Pesaro zakończyły się wczoraj uroczystym błogosławieństwem. Główna parafia tego miasta przygotowana jest do uroczystości odpustowej, która będzie tam trwać prawie tydzień. Wszystko rozpocznie jutrzejsza procesja ulicami dzielnicy, a właściwie wzdłuż portu. Całość zakończy Msza św.  z udziałem burmistrza i władz miasta. Przewodniczył jej będzie abp. Metropolita Piero Coccia w przyszłą niedzielę.

W ostatnim dniu rekolekcji uczestniczyło wiele osób.  – Jak każdego dnia o godz. 16 była adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa o uwolnienie i uzdrowienie, namaszczenie olejem, katecheza i Msza św. z kazaniem – relacjonuje ks. Jarek. – Na początku ludzi było mniej, a potem ich przybywało. Widać było nowe osoby. Niektóre z nich przyjechały z Bolonii, a to 200 kilometrów czy z Gherghenzano, gdzie wiele razy przewodniczyłem Mszy św. Ludziom było na trochę smutno, że to już koniec – przy wyjściu z kościoła wielu pytało, kiedy będą następne „charbelowe” rekolekcje, bo tak je nazywają.

Ks. Jarosław cieszy się, że już jutro pozbędzie się szwów pooperacyjnych, dziękuje Matce Bożej za otrzymane łaski. Prosił wszystkich którzy uczestniczyli w rekolekcjach o modlitwę i zaprosił ich, aby powiadomili innych, byśmy połączyli się duchowo 2 lipca o godz. 13. Wtedy będzie sprawował Mszę św. przed cudownym wizerunkiem Jezusa Miłosiernego w Wilnie na Litwie. – Weźcie wtedy w dłonie różaniec w swoim domu i odmówcie Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Zgadzacie się? – pytał. Padła gromka odpowiedź: Będziemy razem! – A my zapalimy lampy oliwne , które mają nam przypomnieć , ze niosąc Chrystusa w sercu, niesiemy Jego światło.

Dziś i jutro ks. Jarosław o godz. 15 będzie przewodniczył Koronce do Bożego Miłosierdzia, a później będzie spowiadał, przyjmował ludzi na rozmowę, a nawet ktoś poprosił go, by pojechał do jego chorej żony – Po prostu zwyczajna kapłańska posługa – mówi ks. Jarek.  Po wieczornej Mszy św. o godz.  21 rozpocznie się procesja ulicami parafii.

Ks. Jarosław prosi dzisiaj szczególnie wszystkich o modlitwę w intencji zmarłych kapłanów, i naszych bliskich. – Szczególnie polecam waszej modlitwie zmarłego tragicznie wczoraj na wakacjach mojego przyjaciela, Romana Miąsko.  Był zawsze chętny, by pomóc ludziom w potrzebie. Wielokrotnie pomagał parafii Niegowić, gdzie mieszkał i pracował prowadząc swoją firmę transportową i budowlaną. Kilkanaście lat temu pomagał też przy ustawianiu pomnika ks. Karola Wojtyły w Niegowici. Pozostawił żonę, dwóch synów i córkę. Prośmy o pokój Jego duszy – mówi ks. Jarosław.

(oprac. BRS)

27.06.2015

[peg-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/api/user/103913296185050351121/albumid/6300743814027789057?alt=rss&kind=photo” ]

 

Leave a reply

Your email address will not be published.