Rekolekcje w Medjugorie (25.10.2017)

 
 
 

Jak już informowaliśmy, ks. Jarosław dotarł wczoraj szczęśliwie do Medjugorie z Italii, a pielgrzymi – z Polski. Część z ich była już w tym miejscu, ale jest też wiele osób, które są tu po raz pierwszy.
Ks. Jarosław najpierw złożył krótkie świadectwo: – W 2008 roku przyjechałem tu z grupą pielgrzymów włoskich, którzy poprosili mnie, abym im towarzyszył i zapewnił opiekę duchową, tak jak to teraz czynię wobec polskich pielgrzymów. I oto wiele lat temu, stając na placu przed tym kościołem, stwierdziłem, że na moje „widzimisię”, to tutaj nie ma żadnych objawień, tylko sam biznes. Byłem nawet zadowolony z tego, co powiedziałem, ale Matka Boża niebawem ukazała mi, że Ona jest tu w szczególny sposób. Jeżeli ktoś mnie pyta, dlaczego przyjeżdżam do Medjugorie siedemnasty raz, odpowiadam, że z miłości do Matki Bożej, żeby Ją przeprosić i prosić: nie opuszczaj mnie, ponieważ chcę mówić o Twojej miłości całym swoim życiem; dodaj mi Maryjo, sił – mówił m.in. ks. Jarek.
Gdy głosi rekolekcje w tym miejscu zależy mu, aby w każdym zrodziła się miłość do Jezusa Eucharystycznego, aby każdy zrozumiał, że Matka Boża przychodzi do nas w ciągu dziejów świata i prosi: Przyjmujcie Jezusa. Przyjmujcie Go całym sercem.
Niesamowity zbieg okoliczności sprawił, że pielgrzymów z Polski spotkał ks. Jarek na granicy Bośni-Hercegowiny. Jednak to oni pierwsi dotarli do Medjugorie, bo na granicy ksiądz miał poważny problem. Posiadał wydruk internetowy tzw. zielonej karty (ubezpieczenie OC) przesłany z Polski, a Bośniacy domagali się oryginału. Musiał zawrócić, ale w tym zawróceniu też było coś Bożego: trzy pracujące w biurze muzułmanki przy wypisywaniu dokumentu zaczęły z nim rozmowę. Stało się coś niebywałego. – Ks. Jarek mówi – Wiecie, że jestem księdzem. Jadę… – A one wszystkie: do Medjugorie… – Pomodlę się za was i wasze rodziny – obiecał. Bardzo się ucieszyły. – Pobłogosławię was, waszych bliskich. Chcecie? Poprosiły o błogosławieństwo dla siebie, a później jeszcze prosiły dla dzieci, męża…Ileż błogosławieństw udzieliłem w tym biurze… – mówi ks. Jarek. Opowiadał im też, jak niedawno w Turynie odwiedził dzieci muzułmańskie w szpitalu, co bardzo je wzruszyło. – Pamiętajcie, najważniejsze, by mieć dobre serce. By modlić się i kochać każdego człowieka – powiedział ks. Jarek, z czym natychmiast się zgodziły. Przytaknęły, że tak właśnie trzeba. Wychodząc gdy już odebrał bośniacką zieloną kartę, wrócił się jeszcze i zapytał żartując: – A może chciałybyście chrzest? Tym razem odpowiedź była na nie. Powiedział jednak: Ale módlmy się… Wiele było radości z zielonej karty. Ks. Jarek sądzi, że to spotkanie to też jakiś znak.
Gdy już wszyscy byli w Medjugorie, udali się najpierw do kościoła, by uczcić Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Później, przed figurą Matki Bożej w świątyni wszyscy odmówili trzy Zdrowaś Mario – jedno za siebie, drugie za tych, których kochają, a trzecie za tych, którzy nas nie kochają, nie lubią i są do nas uprzedzeni. I był śpiew Ave Maryja.
Następnie z krzyżem wyruszyli w stronę cmentarza, a ks. Jarosław opowiadał o tym miejscu. – Podeszliśmy do znajdującego się tam krzyża – każdy go ucałował mówiąc: Pan mój, Bóg mój i wszystko moje. Dziękujemy Ci Panie Jezu za śmierć, za mękę, przez którą ofiarowałeś nam swoje życie, Jezu. Od krzyża w procesji przeszliśmy na cmentarz, odmawiając koronkę do Bożego Miłosierdzia i zatrzymując się przy grobie zmarłego w roku 2000 franciszkanina, ojca Slavko. Zakończyliśmy modlitwę przy figurze Matki Bożej koło kościoła. Po drodze śpiewaliśmy „Barkę” oraz pieśń „Po górach, dolinach” – relacjonuje ks. Jarosław.
Po błogosławieństwie, o godz. 16 wszyscy udali się na obiadokolację, podczas której też było bardzo miło, ponieważ złożono życzenia jubilatom tej pielgrzymki, którzy dokładnie w tym samym dniu, o tej samej godzinie 30 lat temu zawarli sakramentalny związek małżeński. Tymi jubilatami są państwo Bożena i Jan Wróblowie. W ich intencji dzisiaj, 25 października o godz. 12, w miejscowości Tichalina będzie sprawowana Eucharystia
Pielgrzymi wzięli też udział w wieczornych modlitwach w kościele parafialnym. Mszę św. o godz. 18 koncelebrowało wielu kapłanów – wśród nich także ks. Jarosław. Później – modlitwa różańcowa, a także czuwanie modlitewne przed Najświętszym Sakramentem aż do godz. 22. Pomimo że jest już chłodno i wietrznie, do Medjugorie przybyło bardzo wielu pielgrzymów i kapłanów. Ustawiają się coraz liczniejsze kolejki do konfesjonałów. Dzisiejszy dzień rekolekcji rozpocznie się wspólną modlitwą, śpiewem godzinek.
(oprac. BRS)

 

1 Comment

Leave a reply

Your email address will not be published.