Święcenie pokarmów w New Delhi (31.03.2018)

 
 
 

W tym roku, jak polska tradycja każe, w Wielką Sobotę, podobnie jak w zeszłym roku, i w ubiegłych latach, mieliśmy poświęcenie pokarmów w Nuncjaturze Apostolskiej w New Delhi. Można powiedzieć, że stało się to już naszą indyjską tradycją, że podobnie jak w Polsce, także tutaj w dalekim kraju, święcimy pokarmy. W Indiach, niestety ta tradycja jest nieznana, ale kto wie, może dzięki naszym rodakom zostanie wprowadzona i tutaj i rozpowszechni się tak jak kult Bożego Miłosierdzia i św. Jana Pawła II. Na poświęceniu było ponad czterdzieści osób. Przybyli rodacy pracujący w polskich placówkach dyplomatycznych, jak również ci, którzy ze względu na pracę znaleźli się w Indiach. Były też mieszane rodziny polsko-indyjskie. Był z nami nowy ambasador Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej w Indiach J.E. Pan Adam Burakowski. Szczególnie to poświęcenie przeżywały dzieci, które gorliwie przygotowywały pisanki a nawet wypieki, o czym  z dumą opowiadali ich rodzice. Wielu naszych rodaków musiało pokonać dość sporą odległość, aby przybyć na ten polski tradycyjny obrzęd. Oczywiście po samym poświęceniu trwały jeszcze długie Polaków rozmowy. Nie na codzień każdy ma możliwość rozmawiania w języku polskim. Jutro będzie Msza św. Wielkanocna po polsku, też w Nuncjaturze. Ale to jeszcze nie koniec naszych polskich wielkanocnych spotkań w New Delhi. 14 kwietnia b.r. w Ambasadzie polskiej odbędzie się konkurs wielkanocnych pisanek. Rzeczywiście, czasem trzeba wyjechać bardzo daleko, aby docenić piękno naszych polskich tradycji, piękno naszego kraju do którego jesteśmy przyzwyczajeni od lat dziecinnych. Nikt się nie zastanawia nad oddychaniem dopóki nie zacznie brakować mu powietrza. Dlatego też, o wielu rzeczach zdajemy sobie sprawę, gdy zaczyna nam ich brakować. Po raz kolejny w historii, rozproszonych Polaków zgromadził przy sobie Chrystus, bo zebraliśmy się tego poranka w Jego imię. Było czymś naprawdę wzruszającym patrzeć na najmłodsze pokolenie rodaków, które z namaszczeniem dźwigało wielkanocne koszyczki i z namaszczeniem uczestniczyło w obrzędzie poświęcenia. W tym momencie, jakże prawdziwe okazują się słowa naszego hymnu: Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy.

Ks. Henryk M. Jagodziński

Leave a reply

Your email address will not be published.