Wspaniała wiadomość od małej Franceski (18.02.2020)

 
 
 

Mała Francesca – tak chyba zawsze będzie nazywał ks. Jarosław dziewczynkę, którą rodzice przywieźli kilka lat temu do Rzymu, bo zachorowała na raka. Wiele razy modlił się nad nią, błogosławił i namaszczał olejem św. Charbela. Przyjeżdżał do szpitala Bambino Jesu obok Watykanu razem z jej rodzicami. Dziewczynka była pełna pogody, a także głębokiej wiary. Bardziej zależało jej na rodzicach niż na samej sobie. Pewnego razu przyszła kolejna zła wiadomość – okazało się, że na raka zachorowała także jej mama. Ks. Jarek przypomina sobie słowa, które mówiła Francesca – prosząc Boga, żeby choroba z mamy przeszła też na nią. – Ja mogę umrzeć, a mama niech żyje, bo tatuś ją tak bardzo kocha.
Ks. Jarek modlił się za każdym razem, aby choroba odeszła za wstawiennictwem św. Jana Pawła II i św. Charbela, obejmował, pocieszał. Nie mogło tej rodziny zabraknąć w Bazylice św. Piotra w lipcu 2016 roku, kiedy to papież Franciszek przyszedł przed grób św. Jana Pawła II, by modlić się razem z chorymi dziećmi i ich bliskimi. Przyprowadził ich tam ks. Jarek. Na koniec Ojciec Święty pobłogosławił wszystkim.
Kilka tygodni temu na WhstsApp do ks. Jarka nadeszła wiadomość od Franceski. Napisała: Ojcze Jarku, to ja, Francesca Votto. Mieszkam w miejscowości Lavello. Mam nadzieję, że mnie sobie przypominasz. W 2016 roku zachorowałam na raka. Przyjechałam do Rzymu, a po czterech miesiącach zachorowała również moja mama. Nie był to dla nas dobry czas, ale Pan Jezus nas nie opuścił. Pozwolił nam spotkać Ciebie i dałeś nam wtedy tyle ciepła i miłości, dodałeś siły. Nigdy, do końca życia nie będziemy mogli spłacić tego długu. Dlatego zawsze pozostaniesz, Ojcze Jarku, w naszych sercach. Dziękujemy za Twoje modlitwy – dziś jesteśmy zdrowe. Dziękujemy za wszystko, co uczyniłeś dla naszej rodziny. Ściskamy cię mocno, niech Bóg Cię błogosławi.
Redakcja

Leave a reply

Your email address will not be published.