Wzruszające pożegnanie w Szczecinku (5.07.2018)

 
 
 

Ks. Jarosław rano przewodniczył modlitwie nad jeziorem w Szczcinku. Przed domem, w którym każdego poniedziałku spotykają się należący do Domu Modlitwy św. Charbela ustawiono stół, a na nim relikwie św. Jana Pawła II, św. Charbela i jego wizerunek. Modlitwa zaczęła się od odśpiewania „Kiedy ranne wstają zorze”. Podczas porannego spotkania ks. Jarosław zrobił gospodarzowi, panu Józefowi niespodziankę, wręczając mu wybity w Watykanie na 500-lecie Gwardii Szwajcarskiej medal, który otrzymał od komendanta gwardzistów. Pan Józef był bardzo wzruszony tym wyróżnieniem. Jest on dobrym rybakiem nie tylko dlatego, że łowi ryby, ale i ludzi dla Pana Jezusa.

Po modlitwie pan Józef zabrał ks. Jarka na swoją łódź i wypłynęli na jezioro. Tam ksiądz Jarosław powiedział w języku polskim i włoskim katechezę, która zostanie wyemitowana w najbliższym czasie.
Pożegnanie z należącymi do D.M. nr 66 było bardzo wzruszające. Ks. Jarek przyznaje, że nie spodziewał się takiego przyjęcia. – W Szczecinku przez półtorej dnia panowała atmosfera rodzinnego święta. Przed rozstaniem był jeszcze wspólny śpiew, modlitwa. Gdy już wsiadłem do samochodu by odjechać, wszyscy stali wzruszeni i bardzo szczęśliwi, że te chwile mogliśmy spędzić razem – mówi ks. Jarek. – Wyszedłem z auta i włączyłem piosenkę: Jak szybko mija czas. Jeszcze raz utworzyliśmy krąg trzymając się za ręce. Na pożegnanie łzy płynęły z niejednych oczu. Po prostu jesteśmy jedną rodziną. Za to dziękujemy przede wszystkim, że nas tak łączy św. o. Charbel – dodaje.

Po drodze ze Szczcinka do Niemiec ks. Jarosław udał się na spotkanie z tymi, którzy modlą się w Domu Modlitwy w Chociulach koło Świebodzina. Nie będzie tam już jednak Mszy św., lecz tylko prywatne spotkanie.
(oprac. BRS)

1 Comment

Leave a reply

Your email address will not be published.