Z Medjugorje nie wraca się z pustymi rękami (19.01.2020)

 
 
 

Ostatnio wiele osób, zwłaszcza z Polski, udaje się do Medjugorje. Większość pragnie powrócić do tamtego miejsca. Mówią, że przyjeżdżają umocnieni wiarą i niezwykłym poczuciem obecności Matki Bożej. Wielu w tamtym miejscu otrzymało łaski i zostało uzdrowionych. Niektórzy o tym mówią, inni pozostawili w tajemnicy. Najwięcej jest jednak tych, którzy zmienili swoje serce, powrócili do Boga poprzez sakramenty święte.
Dzisiaj przypominamy historię uzdrowienia kobiety o imieniu Jadranka, która kilka miesięcy temu przybyła do Medjugorje z pomocą innych, wieziona na wózku inwalidzkim. Namówiła na tę pielgrzymkę swojego męża; gdy tam przybyli zaczęli modlić się ze wszystkimi. Odmawiano wówczas część chwalebną Różańca. Kiedy rozpoczęto rozważać drugą tajemnicę, kobieta poczuła dziwne dreszcze przenikające ją od szyi przez kręgosłup. Miała wtedy założony kołnierz ortopedyczny – poczuła, że natychmiast musi go zdjąć. Zauważyła, że w jej ręce powracała witalność, która obejmowała powoli całej ciało. W pewnym momencie poczuła, że może podnieść się o własnych siłach i tak uczyniła. Ku zdumieniu wszystkich, a zwłaszcza męża, wstała i poprosiła, by ludzie pomogli jej przejść kawałek. Po 15 latach przykuta do wózka inwalidzkiego, w zasadzie sparaliżowana – powróciła całkowicie do zdrowia.
Ten i podobne przypadki sprawiają, że coraz więcej ludzi pragnie pielgrzymować do Medjugorje – mają świadomość, że stamtąd nie wraca się z pustymi rękami.

Leave a reply

Your email address will not be published.