Zamknięte z powodu braku wiary? (24.02.2020)

 
 
 

We Włoszech wczorajszy dzień był trudny zwłaszcza dla tych, którzy mieszkają na północy kraju. Rząd zastosował środki prewencyjne w obawie przed wciąż rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Niektóre rejony zostały wprowadzone w stan kwarantanny. Są miejscowości, których nie wolno opuszczać i nikt nie może tam przyjeżdżać. Odwołano zajęcia w szkołach, zamknięto kina i teatry, nie będzie imprez łącznie z weneckim karnawałem. Ludzie czują niepokój, ponieważ jeśli ten stan będzie się przedłużać, wywoła ogromne konsekwencje gospodarcze, pogłębiające i tak niekorzystną sytuację ekonomiczną w kraju.
Istnieją obawy, że wirus rozprzestrzeni się na całe terytorium Włoch. Również na południu kraju przygotowane są do tego szpitale. Dotychczas nie odnaleziono pierwszej osoby, która przywiozła chorobę do Włoch.
Jeśli koronawirus dotarłby do Afryki, sytuacja byłaby bardzo trudna do opanowania i powodowała konsekwencje dla całego świata. Sprawa staje się więc coraz bardziej groźna.
W wielu kościołach wczoraj nie było Mszy św. i tak ma pozostać do odwołania. Niektórzy nie zgadzają się z decyzją o zamknięciu kościołów, mówiąc że właśnie teraz jest czas na to, by się modlić. Na drzwiach jednej ze świątyń ktoś napisał: Zamknięte z powodu braku wiary.
Niektórzy snują refleksje, że epidemia to jakiś znak, a nawet kara. Przypomnijmy, że Italia wprowadziła prawo do eutanazji, a w minionym tygodniu to samo uczyniono w Portugalii. W wielu krajach akceptuje się aborcję; w Irlandii prawo do niej kobieta ma aż do narodzin dziecka. Czy Bóg nie pragnie nam przypomnieć: jeśli mnie odrzucicie, możecie nie mieć już żadnej przyszłości. Módlmy się nieustannie o opanowanie epidemii.
Redakcja

Leave a reply

Your email address will not be published.