3.08.2015 Wszędzie dobrze, ale najlepiej w Chociulach

 
 
 

W niedzielę po południu parafianie w Chociulach uroczyście pożegnali relikwie św. o. Pio, odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Habit i półrękawicę świętego z San Giovanni Rotondo wyniesiono z kościoła przy śpiewie Barki.
Na zakończenie modlitewnego spotkania ks. Jarosław powiedział: – Tak dobrze się czułem wśród was, że z całą odpowiedzialnością za te słowa mogę stwierdzić: Wszędzie dobrze, ale najlepiej w Chociulach.
Przyjęto to oświadczenie oklaskami…- Ludzie w tej małej miejscowości są tak ze sobą zjednoczeni i tak bardzo religijni, że żal odjeżdżać. Gdy przyszło się rozstać, niektórzy śpiewając Czarną Madonnę – płakali. To był naprawdę wielki czas łaski – mówi ks. Cielecki.
Bicie dzwonów powitało relikwie św. Ojca Pio ponownie w Ołoboku. Ks. Jarosław przewodniczył Mszy św. Po niej odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu oraz modlitwa o uzdrowienia i uwolnienia, po której ks. Jarosław namaścił wszystkich olejem św. o. Charbela z Annaya. Wcześniej otworzył też kolejny, już 136 Dom Modlitwy św. o. Charbela.
Serdecznie dziękował też wszystkim ks. Paolo Cecere, który dawał do ucałowania relikwie św. o. Pio. – Myślę że św. Ojciec. Pio chce wam powiedzieć przeze mnie: nie lękajcie się. Zabieram was w swoimi sercu i proszę, módlcie się też za mnie – powiedział.
Wśród tych, którzy przybyli na niedzielne nabożeństwa było m.in. dwóch kleryków studiujących w Waszyngtonie, pochodzących z Gorzowa. – Było to dla mnie niesamowite spotkanie, ponieważ jeden z nich mnie rozpoznał; niedawno oglądał amerykański film o św. Janie Pawle II „9 dni, które zmieniły świat” – w którym komentowałem wydarzenia. – mówi ks. Jarek.
W Ołoboku pojawili się też małżonkowie proszący o błogosławieństwo i narzeczeni, którzy już kiedyś byli na tam na modlitwie. – Powiedziałem im wtedy, że mają do spełnienia ważne zadanie: założyć Dom Modlitwy św. o. Charbela. I to się udało – Dominika założyła taką wspólnotę na Politechnice Warszawskiej. Rozdała też 700 obrazków ze św. Charbelem – mówi ks. Jarek.
Mimo że Msza św. i modlitwy w Ołoboku trwały do godz. 22, wielu ludzi ociągało się z wyjściem ze świątyni. – Proszę, idźcie już, bo chcę zamknąć kościół – prosił ks. Jarek. – Jak napiszę, że po trzech godzinach nie chcieliście iść do domu, to nie uwierzą… I dziwnie się czuję w sumieniu, że wyrzucam ludzi z kościoła, jak się chcą modlić i być razem…
Dziś o godz. 18 w parafii św. Michała Archanioła w Świebodzinie rozpocznie się Msza św. przy relikwiach św. o. Pio, a po niej adoracja Najświętszego Sakramentu oraz modlitwa o uzdrowienia i uwolnienia.

(oprac.BRS)

.

Leave a reply

Your email address will not be published.