6.06. Z Pietrelciny – o św. o. Pio

 
 
 

W sobotę przeprowadzona została wyjątkowa transmisja na żywo z Pietrelciny, miasta w którym urodził się św o. Pio. W muzeum poświęconym świętemu charyzmatykowi, ks. Jarosław rozmawiał z o. Marciano, przełożonym klasztoru w Pietralcinie. Program obejrzeć można na naszej stronie lub You Tube, wpisując w wyszukiwarce Charbel TV.
Rzecz niesamowita, gdyż kiedy spotkaliśmy się, mieliśmy obaj wrażenie, że już kiedyś widzieliśmy się, że to nie nasze pierwsze spotkanie – mówi ks. Jarek. – Okazało się, że realizując film o św. o. Pio kilka lat temu w San Giovanni Rotondo wybrałem o. Marciano, by grał rolę św. o. Pio. Był wtedy zwykłym zakonnikiem, a dziś przyjął mnie jako przełożony klasztoru. Bardzo się ucieszył, tym bardziej że przybyłem tam z jego i moim wspólnym przyjacielem ks. Paolo Cecere.
Przed rozmową na wizji, ks. Jarosław ustalił z o. Marciano, na jak długo otrzyma relikwie św. o. Pio – habit i półrękawicę, którą święty nosił na dłoniach – by zawieźć je do Polski
Trafią one do naszego kraju w lipcu, zostaną pokazane w różnych parafiach, do których zaprosili mnie księża proboszczowie. W Polsce pozostawać będą od 17 lipca do końca miesiąca. Potem wrócą do Pietralciny, gdyż oczekiwane są w innych parafiach włoskich – mówi ks. Jarosław.- Na naszej stronie będzie podana informacja, gdzie i kiedy się można udać, by pomodlić się przy tych relikwiach.
Na zakończenie transmisji ks. Jarosław, o. Marciano i ks. Paolo odmówili wspólnie modlitwę Anioł Pański.
Ks. Cielecki i o. Cecere modlili się też przy znajdującej się w jednym z bocznych ołtarzy relikwii, którą jest znajdujący się w relikwiarzu fragment kości spod języka. – Przełożony pokazał nam również, że na białej tunice, którą nosił św. o. Pio są ślady krwi będące następstwem biczowania – o Pio przeżywał bowiem również mękę Jezusa. W jednym ze śladów kropli krwi, można się dopatrzyć podobizny twarzy św. o. Pio. Modliliśmy się również przy grobie o. Modestiono, który był w najbliższym otoczeniu św. o. Pio, a zmarł niedawno w opinii świętości – relacjonuje ks. Jarosław.
Zaraz po transmisji z Pietralciny, ks. Cielecki pojechał od oddalonego o 130 km Gragnano, aby zakończyć tam 48-godzinne nabożeństwo Eucharystyczne, przewodniczyć Mszy św., wygłosić homilię o Eucharystii. Po Mszy św. spotkał się z członkami Domów Modlitwy św. Ojca Charbela, dla których wygłosił katechezę. Poświęcił też wizerunek libańskiego świętego.
To nie był jednak koniec dnia… Około 21 ksiądz odwiedził jeszcze mieszkającą niedaleko kościoła rodzinę, tworzącą Dom Modlitwy nr 91, który powstał w tych stronach jako pierwszy. Razem modlą się rodzice, córka, narzeczony, wujek. Ojciec rodziny, od lat cierpi na różne schorzenia – zdrowe miał tylko serce. Jak opowiada, 2. czerwca zeszłego roku podczas modlitwy, ks. Jarosław położył mu rękę na sercu, co często czyni, i powiedział: módl się do Matki Bożej, Ona wstawia się za Tobą, byś był uzdrowiony z choroby serca, którą masz. Zdziwił się, bo wiedział, że akurat serce ma zdrowe. Zaczął się jednak modlić do Matki Bożej. Kiedy robił następne badania, okazało się, że przeszedł zawał serca, który jednak nie spowodował żadnych uszkodzeń. Lekarze nie mogli tego zrozumieć. – Wczoraj wieczorem Orlando płakał ze szczęścia. Pozostawiłem u niego relikwie św. o. Charbela do niedzieli. – „To jest mój najszczęśliwszy dzień w życiu, bo dziś Pan Jezus przyszedł do naszego domu” – powiedział. Ileż to trzeba wiary!– mówi ks. Jarosław.

Oprac. BRS
***
Gdy już kończyliśmy spotkanie, w niebo zaczęły „strzelać” sztuczne ognie. Nad całym wybrzeżem, wokół Wezuwiusza, jak w sylwestrową noc. Zapytałem, co się dzieje?: – Skończył się mecz Juventusa z Barceloną. – Włochy wygrały? -Nie, Barcelona wygrała. – Więc dlaczego się cieszycie?- Bo południe nie lubi Juventusa z północy Włoch. Oni nam życzą , żeby wulkan wybuchł, więc kibicujemy wszystkim, tylko nie im.
Byłem w szoku: jak można do tego stopnia nie lubić drużyny z tego samego kraju, by aż tak świętować jego przegraną!. Pobłogosławiłem i modliłem się: Panie Jezu, to tylko zabawa, Niech te sztuczne ognie przemienią się, będą dla Ciebie, za to że możemy Cię uwielbiać w Eucharystii. Dziś przecież jest Boże Ciało we Włoszech…Moi gospodarze zgodzili się ze mną.
Wychodząc powiedziałem do nich: Tyle lat was znam – ale dziś zobaczyłem coś, co świadczy o tym, że nie znam was do końca…, Co kraj to obyczaj.
Ks.Jarek

Leave a reply

Your email address will not be published.