Adwentowy czas tradycji

 
 
 

We Włoszech po uroczystości Niepokalanego Poczęcia odczuwa się już w pełni atmosferę nadchodzących świąt. Wczoraj zostały zapalone światła na choince na Placu Świętego Piotra, którą przywieziono z Trento. Odsłonięto też szopkę, choć oczywiście bez Dzieciątka Jezus, które znajdzie się tam dopiero po Pasterce. To przepiękna tradycja, którą zapoczątkował św. Jan Paweł II. Chociaż szopka znajduje się w każdym włoskim domu, jednak niektórzy chyba do końca nie rozumieją jej znaczenia. Mimo że – jak wiemy – twórcą szopki betlejemskiej był św. Franciszek, to na tej włoskiej ziemi już kolejny rok, niektórzy proboszczowie decydują, że w ich parafii nie będzie szopki, by nie urazić tych, którzy są innego wyznania. Wczoraj taką decyzję podjął proboszcz w Cremonie. Fotografie z Placu św. Piotra wykonano specjalnie dla naszego portalu.
Ks. Jarosław po pobycie w Medjugorje wraca już do Italii, po drodze jednak zatrzymał się w mieście Rijeka w Chorwacji, gdzie zrealizowane zostało nagranie dzisiejszej katechezy, którą będzie można zobaczyć już od godz. 18 na naszym portalu. Bardzo serdecznie zapraszamy. W Rijece było bardzo ciepło –prawie 13 stopni ciepła o godz. 16.30,a nad tamtejszymi górami i morzem zachwycał przepiękny zachód słońca, który swą czerwienią objął całe miasto.
Do Medugorje będziemy co jakiś czas wracać, poruszając w rozmowach i filmikach interesujące tematy. Bo np. niespodzianką dla wszystkich mieszkańców miasteczka jest to, że jeden z tzw. widzących o imieniu Jacov zorganizował dużą pomoc dla najbiedniejszych z tych okolic i prawie od dwóch lat pomaga ubogim rodzinom. W Medjugorje, jak zapowiadaliśmy na naszym portalu, ks. Jarosław spotkał o. Antonino z Turynu, który przez 46 lat pracował na misjach w Afryce. Można będzie posłuchać tej rozmowy dwóch misjonarzy – jednego z Afryki, a drugiego z Europy. – Gdy on mi mówił, iloma językami operuje, ja opowiadałem mu, ile kilometrów przemierzam. Każdy z nas działa po swojemu, ale każdy – dla Jezusa i tylko dla Niego. Uświadamiam sobie, że w ciągu dwóch miesięcy przemierzyłem zapewne ponad 20 tys. km od Niemiec po Bośnię i Hercegowinę, poprzez inne kraje, wracając do Italii. Wiem, że to ma sens. Jeszcze bardziej umocniło mnie w tym błogosławieństwo mojego biskupa, który powiedział „Głoś Jezusa innym. Idź razem ze świętym Charbelem”- mówi ks. Jarek.
(oprac. BRS)
10.12.2016

Leave a reply

Your email address will not be published.