Chłopiec, który zapragnął być księdzem (29.09.2018)

 
 
 

W czasie kiedy tyle mówi się na temat kapłanów, na naszym portalu przedstawiamy historię małego chłopca z Hindurasu. Bardzo pragnął on zostać kapłanem.
Kilkuletni chłopczyk na imię Ramoncito. Codziennie odprawia swoje Msze św, znając nawet niektóre prefacje na pamięć. Sam przygotował sobie naczynia liturgiczne; kielichy oprawił złotkiem. Jego pragnienia sięgały dalej – w pewnym momencie zapragnął być małym papieżem. Uszyto mu więc białą sutannę, a na głowę założył małą piuskę. Zrobił ją sam, podobnie jak mitry. Do tzw. mszy używa nie opłatków, ale ciastka. W pełni czuje się duchownym – przynagla wszystkich w domu, by brali udział w jego mszy.
O Ramoncito usłyszał miejscowy biskup Oskar Rodriguez Maradiaga, który złożył wizytę małemu „kapłanowi”. Chłopiec ubrał garnitur, białą koszulę i oczekiwał na to ważne w jego życiu spotkanie i to, co powie kardynał. Wizyta trwała dosyć długo – dziecko było przeszczęśliwe. Kardynał usiadł z nim na kanapie i podziwiał go za to pragnienie w jego sercu. Przyniósł mu też wiele prezentów – m.in. małe ornaty, drewniany kielich i patenę, którą kupił w Jerozolimie, również Pismo Święte. Chłopiec miał w oczach łzy szczęścia. Mały Ramoncito również przygotował prezent dla kardynała – podarował mu jedną ze swoich własnoręcznie zrobionych mitr, których używał, a kardynał założył ją nawet na głowę. Czyż nie jest to piękne?
Kiedy ks. Jarek przedstawia ten materiał mówi: – Wiem , co czuje ten chłopczyk, gdy bawi się w księdza czy papieża. Miałem podobnie, tylko że za ornaty służyły mi wycięte worki foliowe po saletrze. Spódnice mojej mamy miały być jak sutanna, a szaliki – jak stuła.
Módlmy się za tego chłopca i za wiele dzieci, które w sercu noszą od wczesnych lat pragnienie kapłaństwa. Aby nikt z dorosłych im go nie wydarł i nie zniszczył. Pan Jezus bowiem powołuje w różnym czasie.

Leave a reply

Your email address will not be published.