Deszcz uszkodził krzyż, przed którym modlił się papież (31.03.2020)
Piątkowa samotna modlitwa Ojca Świętego na Placu św. Piotra pozostanie na długo w naszej pamięci. W prasie włoskiej ukazała się dotycząca tego wydarzenia informacja Antonio Francesco Grana, która napawa smutkiem.
Papież Franciszek modlił się o ustanie pandemii koronawirusa przed XIV-wiecznym tzw. Cudownym Krzyżem, który został przeniesiony z rzymskiego kościoła św. Marcello. W tekście czytamy, że ten bezcenny zabytek uległ bardzo poważnym uszkodzeniom. W piątek w Rzymie padał deszcz, a drewniany krzyż nie został w żaden sposób zabezpieczony. Wielogodzinny deszcz uszkodził go w sposób nieodwracalny. Drzewo nasiąknęło wodą i tak mocno napęczniało, iż w niektórych miejscach odprysnęła farba. Zniszczeniu uległy również namalowane strugi krwi, a także barki figury Jezusa.
W tej chwili konserwatorzy Muzeum Watykańskiego będą musieli ścigać się z czasem, aby w jakiś sposób uratować krzyż i umożliwić jego powrót do kościoła św. Marcello, skąd zabrano go dwa dni przed celebracją na Placu św. Piotra. Miał powrócić w dzień po papieskiej modlitwie, aby ludzie mogli się przed nim modlić. Watykan oświadczył, że krzyż tam pozostanie, ponieważ potrzebuje natychmiastowego odnowienia.
Autor artykułu pisze, że bardzo wiele osób w samym Watykanie i poza nim jest zszokowanych tym co zaszło. Na szczęści obraz Solus Populi Romani, który znajdował się obok krzyża nie został uszkodzony, bowiem zabezpieczono go przed deszczem szklaną gablotą, pomimo że nie był to oryginał, którego nigdy nie można przenosić, lecz kopia.
Trzeba podkreślić, że jest to informacja bardzo przykra – krzyż nie został uszkodzony przez 600 lat, nawet w czasie pożaru czy poprzednich epidemii. Najważniejsze teraz, aby konserwatorzy watykańscy zdołali go uratować.
Przypominamy, że transmisja Mszy św. sprawowanej przez ks. Jarosława po polsku rozpoczyna się o godz.20 (po włosku o 18), Nabożeństwo eucharystyczne po polsku i włosku – godz. 20.45, później Apel Maryjny.