„Echo” nie tylko z Afryki (8.02.2020)

 
 
 

Czasem pieniądze potrzebne są na szpitalne łóżka albo szkolne sprzęty, niekiedy na zbiornik na wodę, albo na drut kolczasty, którym otoczyć trzeba mur, żeby przemyślne małpy nie zjadały hodowanych z trudem owoców. Często konieczne są na motocykl, żeby można było jeździć po parafialnych nie tyle drogach, co bezdrożach…
Potrzeb jest wiele, zależnie od kraju, klimatu, sytuacji ekonomicznej miejsca, w którym pracują misjonarze. A są zarówno w Afryce, Ameryce Południowej, Indiach, Pakistanie, na Ukrainie. Bywa, że w krajach, o których mamy bardzo mgliste pojęcie.

O ich życiu, problemach i pracy misjonarzy dowiedzieć się można czytając czasopismo „Echo z Afryki i innych kontynentów”. To prawie niewiarygodne, ale ukazuje się ono od roku 1891, a więc prawie 130 lat! Założyła je bł. Maria Teresa Ledóchowska, chcąc zwrócić uwagę na działalność misjonarzy i uzyskać dla nich i ich podopiecznych pomoc. Ten cel wciąż jest aktualny. Chociaż dziś są wprawdzie inne media, jednak „Echo” wydawane przez siostry klawerianki przetrwało i ma się dobrze. Ukazuje się w dziewięciu językach i rozprowadzane jest w Polsce, Anglii, Austrii, Niemczech, Włoszech, Francji, Holandii, Szwajcarii, Hiszpanii, Portugalii, Brazylii, Urugwaju, Indiach, Stanach Zjednoczonych, Australii.
Zawartość czasopisma to jednak nie tylko płynące z różnych stron świata prośby o pomoc i podziękowania za nią, lecz także wywiady z misjonarzami i informacje przybliżające nam „tamten świat” – świat, w którym wciąż handluje się dziećmi, umiera w szpitalach pozbawionych leków, walczy o to, by z dnia na dzień przeżyć.
Oto fragment tekstu o. Krzysztofa Zębika, misjonarza z Yirol w Sudanie Południowym:
„Jeden dzień poświęciłem na odwiedziny chorych w szpitalu, gdzie spotkałem się z tymi, którzy cierpią, a nawet umierają, aby zanieść im dobre słowo, nadzieję i to, że o nich pamiętamy. Ludzie przyjęli mnie bardzo życzliwie. Chodziłem od oddziału do oddziału i mówiłem im: „lekarzem nie jestem i leków nie mam, ale co wam dam to moje błogosławieństwo, i każdy dostanie po lizaku”. Tego dnia rozdałem 200 lizaków, ofiarując każdemu czas, aby opowiedział mi o swojej rodzinie, skąd jest, jakie ma problemy i dolegliwości. Osoby, które cierpią są zawsze bliskie Panu Jezusowi. Spotkałem dzieci bardzo zagłodzone, opuchnięte lub pod kroplówką, ludzi starszych z różnymi urazami, kobiety z dziećmi po porodzie albo te, które oczekują na poród. W pewnej chwili ktoś chwycił mnie za rękę i zaprowadził do swojej chorej żony – „pobłogosław jej” – powiedział. Inni zaczęli mnie błogosławić, okazując tym gestem wdzięczność, że do nich przyszedłem. Był to naprawdę piękny dzień”.
Inny misjonarz, tym razem z Ugandy, pisze: „Z radością ogłaszam zakończenie projektu wodnego dla szkoły w misji Niepokalanego Poczęcia w Uleppi w parafii Uleppi w Arui w Ugandzie. (…) Udało nam się z pomocą lokalnych wkładów doprowadzić projekt do końca. Inżynierowie wykopali i zbudowali fundament przy pomocy Stowarzyszenia Rodziców i Nauczycieli. Rodzice transportowali cegły i piasek na fundament. Następnie inżynierowie zainstalowali rynny i zbiorniki do zbierania wody deszczowej.(…) Instalacja została zakończona w porze suchej, więc dzieci zmobilizowały się, aby sprawdzić system przed porą deszczową. Zrobili to, napełniając kanistry wodą, a następnie wlewając wodę do rynien prowadzących do zbiorników(…) Mamy teraz obfite zasoby czystej wody, którą można gotować i pić po ugotowaniu. Skończyło się już wyczerpujące chodzenie po wodę, pozostawiając nauczycielom i uczniom więcej czasu na lekcje.”

To tylko urywki materiałów, dzięki którym „z pierwszej ręki można się dowiedzieć o wielu problemach, z których na co dzień nie zdajemy sobie sprawy. Co ważne, możemy te problemy pomóc rozwiązać.
„Echo z Afryki i innych kontynentów” można prenumerować przez cały rok. Dobrowolną ofiarę – na pokrycie kosztów druku i wysyłki – należy przesłać na adres Sekretariatu Misyjnego, ul. Łukasiewicza 62, 38-400 Krosno, (Kontakt: tel. (13) 43-216-76, – krosno@klawerianki.pl, redakcja – echozafryki@klawerianki.pl)

Leave a reply

Your email address will not be published.