Jedni odeszli inni przybyli (31.08.2019)
Dzisiejszy poranek ukazał kolejny raz, jak bardzo św. o. Charbel prowadzi dzieło, którym jest Katolickie Stowarzyszenie Rodziny Domów Modlitwy św. Charbela.
Rano ks. Jarek z wielką przykrością przyjął rezygnację jednego z Domów Modlitwy, pobłogosławionego zaledwie kilka dni temu. Zamykając go poczuł ból, jaki przeżywa za każdym razem, kiedy okazuje się, że ludzie podejmują decyzje w sposób niedojrzały. Najpierw się zapalają, proszą, opowiadają jak to zostali zaproszeni przez wiele znaków św. Charbela, a kilka dni później zapominają o wszystkim, mają wątpliwości i rozterki. Często biegają od wspólnoty do wspólnoty, od księdza do księdza sprawdzając, jakie ma on dary. I szukają rozeznań, odpowiedzi – który ksiądz ma rację. Owocem takich chaotycznych poszukiwań jest to, że nigdzie nie potrafią pozostać na stałe. Takich osób jest wiele, co trzeba z przykrością stwierdzić.
Tak więc początek wczorajszego dnia wydawał się ks. Jarkowi trudny, ale Pan Jezus ukazał coś więcej.
– Modliłem się w kościele św. Franciszka w Łodzi – od kilku tygodni proszono mnie tam o spotkanie – mówi ks Jarek. – Przyjechały na nie osoby z Inowrocławia, które naprawdę pragnęły znaleźć się w Rodzinie Domów Modlitwy św. Charbela.
Po rozmowie i wspólnej modlitwie, świadomi podjętej decyzji poprosili, aby pobłogosławić ich jako nowy Dom Modlitwy. Tym samym puste miejsce zostało zapełnione, a wszystko stało się w krótkim czasie przejazdu. – Nic – nie dzieje się przypadkowo – powtarza ks. Jarek – Obejmijmy modlitwą nowy Dom z Inowrocławia, należący do naszego Stowarzyszenia.
– Na koniec uklęknąłem przed tabernakulum – mówi ks. Jarek – Panie Jezu dziękuję. Przecież to Ty nas prowadzisz, dla Ciebie jesteśmy.