Kościół i meczet w Foči (09.05.2019)

 
 
 

Dokładnie czwartego maja, uczestniczyłem w uroczystości ponownego otworzenia meczetu zwanego Aladża, znajdującego się w mieście Foča, na południu Bośni i Hercegowiny, niedaleko granicy z Czarnogórą. Meczet ten, w czasie działań wojennych w 1992 r., został całkowicie zniszczony, a konkretnie wysadzony w powietrze, przez siły serbskie, a pozostałości zostały porozrzucane w różnych miejscach. Same prace odbudowy trwały pięć lat. W ceremonii uczestniczyły krajowe władze religijne wspólnoty muzułmańskiej, władze państwowe i miejskie, oraz wiele innych delegacji, w tym i dyplomaci. Wśród przemawiających był minister kultury Turcji, J.E. Mehmet Nuri Ersoy, oraz ambasador USA, J.E. Eric Nelson. Jak można było wywnioskować z przemówień, Turcja oraz USA przeznaczyły dość znaczne środki finansowe na odbudowę wspomnianego meczetu. Na tę uroczystość, według dziennikarzy przybyło około 5000 ludzi. Meczet Aladża został zbudowany w 1549 r., i należał do kategorii największych meczetów w ówczesnej Bośni. Był to pierwszy meczet w Bośni i Hercegowinie zbudowany w klasycznym stylu otomańskim. Później stał się on modelem dla budowy innych meczetów w tym kraju. Ze względu na swoje walory artystyczne meczet Aladża został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W Foči, oprócz meczetów i cerkwi prawosławnych, był też kościół katolicki, który nie miał tyle szczęścia co meczet, albo inaczej, tylu potężnych przyjaciół, i dlatego nie został jeszcze odbudowany. Mała wspólnota katolicka miasta gromadzi się w kaplicy, która powstała z zaadoptowanego na ten cel garażu. Foča w przeszłości miała bardzo długą, katolicką tradycję. Najstarszy kościół p.w. Maryi zbudowany został tutaj już w XII w., ale niestety uległ zniszczeniu w XVI w. Miasto zostało zajęte przez Turków ostatecznie w 1463 r., którzy zamienili stary kościół w mieście na meczet. W trakcie ich panowania, nie można było budować nowych kościołów, a na remont starych bardzo trudno było uzyskać pozwolenie. Sytuacja zmieniła się, kiedy po Kongresie w Berlinie w 1878 r., Bośnia i Hercegowina przeszły pod panowanie Austro-Węgier. Wówczas katolicka wspólnota w Foči rozpoczęła starania o budowę nowego kościoła. Pierwszy komitet dla budowy kościoła powstał już w 1883 r. Kiedy zgromadzono już odpowiednie fundusze, które w znacznej części wspomógł także sam cesarz Franciszek Józef I, oraz Księżna de Burbon – Hrabina Bardi, pojawił się problem miejsca na budowę kościoła. Po ponad 400-letniej tureckiej obecności w Foči, większość mieszkańców tego miasta wyznawała islam i dlatego nikt z właścicieli terenów nadających się pod taką budowę nie chciał sprzedać miejsca pod katolicki kościół. Wobec takiej sytuacji, Komitet budowy kościoła zadecydował się na wysłanie specjalnej delegacji do Wiednia, z zadaniem interwencji na dworze cesarskim. Po udanym spotkaniu, z kolei dwór cesarko-królewski wysłał specjalną delegację do zbadania sprawy na miejscu. Ale nawet w obliczu wiedeńskiej delegacji, nie było chętnych do sprzedaży. Sytuacja stawała się niezręczna, ponieważ nikt nie chciał oświadczyć cesarzowi, że w dużym mieście Foča nie ma nikogo, kto chciałby sprzedać ziemię pod budowę katolickiego kościoła. Ostatecznie, burmistrz Foči, pan Zulfikarpašić, aby nie przynieść wstydu miastu przed cesarzem, sprzedał własną ziemię w samym centrum miasta, o powierzchni 6000 m². Ta sytuacja pokazuje, że pomimo różnych niedostatków, w monarchii austrowęgierskiej szanowano własność prywatną. Kamień węgielny pod budowę kościoła poświęcono 18 sierpnia 1913 r., a już w następnym roku budowę ukończono. Kościół wybudowany w stylu secesyjnym, został poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusowemu. W wieży kościelnej umieszczono trzy dzwony. Ale radość katolickiej wspólnoty nie trwała zbyt długo. W 1943 r., w czasie nalotu Anglików na miasto w 1943 r., kościół został poważnie uszkodzony. Następnie, decyzją władz komunistycznej Jugosławii, w latach 1947-1948, rozebrano to co zostało po bombardowaniu z kościoła. W 1954 r., pomimo sprzeciwu miejscowych katolików i diecezji Mostar-Duvno, plac otrzymany z takim trudem, został wywłaszczony, a na tym miejscu wybudowano gimnazjum. Obecnie, już tego gimnazjum nie ma. W 2011 r., miejscowy proboszcz zwrócił się do władz miejskich o pomoc w sprawie odzyskania ziemi, albo otrzymania innego miejsca na budowę kościoła. Ale jak na razie sprawa jest jeszcze w toku.

Pomimo braku kościoła, wspólnota katolicka w Foči gromadzi się na sprawowanie Mszy św. i modlitwę w skromnej kaplicy, i każdego dnia stara się żyć Ewangelią. W takich sytuacjach można się przekonać, jak bardzo aktualne są słowa Pisma św. również i dzisiaj. Jak pisał św. Paweł: Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele (2 Kor. 4, 7-11).

Ks. Henryk M. Jagodziński

Leave a reply

Your email address will not be published.