Lekarze mówili: to cud (29.10.2019)

 
 
 

Można śmiało powiedzieć, że podczas ostatnich rekolekcji dla Katolickiego Stowarzyszenia Domów Modlitwy św. Charbela na północy Włoch, dokładnie 16. października – wydarzył się cud, trudno bowiem w tym wypadku mówić o zbiegu okoliczności. Był piątek wieczorem. Podczas kolacji jedna z uczestniczek otrzymała telefon od siostry, która mówiła z przerażeniem: Moja córka straciła przytomność! Wybieraliśmy się na rekolekcje i gdy wyszliśmy już z domu, poślizgnęła się i z dużą siłą uderzyła głową o beton. Natychmiast straciła przytomność…
Wezwana na miejsce karetka pogotowia zabrała pacjentkę do szpitala. Lekarze próbowali różnych sposobów, aby odzyskała przytomność. W pewnym momencie stwierdzili: obawiamy się, że nic się nie da zrobić… Wtedy matce przyszło do głowy, by zatelefonować i poinformować o sytuacji. Pamiętam – mówi ks. Jarek – że w pewnym momencie stając wobec tej tragedii zacząłem w myślach modlić się do św. o. Charbela: Błagam cię, Święty Ojcze, pomóż, przecież ona jechała tu do ciebie, chciała wziąć udział w rekolekcjach. Pobłogosław ją, wyproś łaskę jej powrotu do zdrowia. I wtedy pobłogosławiłem – a parę sekund później powróciła do przytomności.

Zapanowała ogromna radość – mówiłem tylko – dziękujcie Jezusowi i św. Charbelowi. Naprawdę to nie przypadek. Lekarze byli w szoku. Mówili: proszę pani, to cud… Zrobiono badania, prześwietlenie głowy i nie stwierdzono żadnego urazu.
To był niesamowity początek minionych rekolekcji, podczas których dano wiele pięknych świadectw. Jedno z nich wyemitujemy jutro na naszym portalu www. padrejarek.pl

Leave a reply

Your email address will not be published.