Ludzie są jakby za szkłem, widzą wyłącznie siebie 18.07.2021

 
 
 

Czas wakacji dla ks. Jarosława, to czas wzmożonej ewangelizacji. Pomimo że w ciągu roku też nie próżnuje, uważa, że właśnie teraz, tym, którzy wypoczywają trzeba przypomnieć, że Bóg na nich czeka, że w tym okresie trzeba wzmocnić nie tylko ciało, ale i dusze poprzez jeszcze większą więź z Chrystusem. Tak więc od ponad 2 tygodni ewangelizuje na terenie Italii; przemierzył już kilka regionów, ostatnio przebywał na Kalabrii i prowadził ewangelizację na wybrzeżu Morza Jońskiego. Wczoraj przejechał ok. 300 km do regionu zwanego Puglia. również na tym wybrzeżu.
W miniony piątek, w święto Matki Bożej Szkaplerznej, ks. Jarosław sprawował o świcie na plaży 2 Msze św.: o godz. 5.30 w języku polskim, a o 6.30 – włoskim. Wzięli w nich udział wierni. Podczas modlitwy widać było przepiękny wschód słońca.

Po Mszach św. – ponieważ był to piątek – ks. Jarek udał się ze swoją misją do miasteczka Soverato. Błogosławił tych, którzy byli na plaży, mówił im o Chrystusie, opowiadał również dzieciom o Jego miłości do nich. Na początku na twarzach ludzi widać było wielkie zaskoczenie. – Byli tak zdziwieni, jak by kosmitę zobaczyli. Niech się dziwią, i tak im powiem, że Jezus ich kocha i żeby do Niego wracali – mówi z uśmiechem ks. Jarek. Pomimo że spotkał wiele dzieci, które nie umiały się pomodlić, a nawet przeżegnać, warto było przypomnieć im o Bogu.
Po ewangelizacji na plaży ks. Jarosław udał się na piątkowy targ – z bólem zauważył, że wielu odnosiło się z obojętnością, udawali że nie widzą kapłana z krzyżem, niektórzy „na odczepne” chcieli mu dać 1 euro, ale oczywiście nie wziął nic, rozdawał tylko obrazki, co też ich bardzo dziwiło.

Byli jednak i tacy, którzy z wielką miłością przyjęli błogosławieństwo.Z ludźmi dzieje się coś niezwykłego – są jakby za szkłem, niby pośród innych, ale jak by nie widzieli już nikogo, tylko wyłącznie siebie – uważa ks. Jarosław. – Szatan, poprzez napotkane osoby, dwukrotnie odezwał się donośnym głosem: Nie chcę żadnych błogosławieństw! Sam sobie dam radę…W innym miejscu jakiś mężczyzna zawołał: Nie chcę tych obrazków, dużo mam papierów do podcierania się… Na pierwszej linii frontu dobrze widać obecną rzeczywistość, dlatego tym ufniej i gorliwiej módlmy się oraz przepraszajmy Boga, bo na pewno ten czas jest inny niż kiedykolwiek, a może zostało go już niewiele, ponieważ tak wszystko oszalało…
Na razie ksiądz zakończył swoją piątkową misję, ponieważ w przyszłym tygodniu, we wtorek, rozpocznie całoroczną peregrynację z cudownym wizerunkiem Matki Bożej Wniebowziętej Dobrego Początku, który w pierwszych dniach sierpnia powróci do Polski z Italii.
Po południu ksiądz udał się do Paravati, gdzie modlił się przy grobie Sługi Bożej Natuzzy Evolo. Transmisje z tego wyjątkowo pracowitego piątku można odtworzyć na naszym portalu i na You Tubie.

Leave a reply

Your email address will not be published.