Matka Boża z papieskiej parafii

 
 
 

Jakie znaczenie ma niegowicki obraz Matki Bożej Wniebowziętej w Niegowici dla parafianina – ks. Jarosława?

 To jak by część mnie – odpowiada. – Jest związany z moim dzieciństwem i wczesną młodością. To przed nim się modliłem, poczułem powołanie, odprawiałem Mszę św. prymicyjną. Ten wizerunek jest mi tak bliski także i dlatego, że modląc się do Maryi Wniebowziętej, otrzymałem łaskę uzdrowienia.

Obraz w głównym ołtarzu kościoła w Niegowici, pochodzący z roku 1610, poprzednio znajdował się w starym, drewnianym kościółku, przeniesionym po wybudowaniu nowej świątyni – do Mętkowa. To ten sam wizerunek, przed którym modlił się ks. wikary Karol Wojtyła, chociaż w tamtych czasach (1948-49) wyglądał inaczej. Zdobiły go – ale jednocześnie przysłaniały – srebrne sukienki, ufundowane przez parafian po I wojnie światowej.

Tak było do roku 2008, kiedy z inicjatywy ks. Cieleckiego, włoski artysta Renato Tarlarini przystąpił do konserwacji obrazu. Pod  srebrnymi osłonami ukazała się przepiękna postać Madonny okrytej błękitnym płaszczem z gwiazdami. Obraz odzyskał swój pierwotny wygląd i tak pozostał do dziś – sukienki umieszczono w gablotach koło ołtarza.

Ks. Jarosław ufundował kopię wizerunku. Namalowała ją krakowska artystka Ewa Gadnicka-Włodarczyk. W pierwszym zamyśle kopia miała odwiedzać domy parafian, stało się jednak inaczej – niegowicka Madonna pielgrzymuje po Europie; przyjmowali ją już wierni w setkach parafii Włoch, Austrii, Bośni-Hercegowiny, Czech i oczywiście Polski. Obraz przewożony był pociągami, autokarami, samochodami, a nawet kolejkami linowymi i skuterem Przyjmowano go w górach i nad morzem, w Watykanie i małych, wiejskich kościołkach, w szpitalach i mieszkaniach. Na Kasprowym Wierchu, u stóp wulkanu Etna i w kopalni soli w Wieliczce. I wszędzie odmawiano modlitwę, którą ułożył kard. Angelo Comastri, wszędzie witano Maryję z jednakową czcią, nieraz czuwając przy obrazie całą noc, proszono o łaski i często je otrzymywano.

  Pierwszą podróż obraz odbył z Krakowa do Rzymu – zawiozła go tam sama autorka. 19 marca 2008 roku Ojciec Święty Benedykt XVI poświęcił wizerunek, a kilka dni później rozpoczęła się nietypowa pielgrzymka – „Fiaccola di Lolek”. Jej uczestnikami było 23 Włochów ze wszystkich prowincji Italii, którzy trasę z Rzymu przemierzali częściowo samochodami, a częściowo – biegnąc. Niemal zaraz po powrocie z Polski wizerunek wyruszył na kolejną daleką pielgrzymkę – do Medjugorje. Tu towarzyszył międzynarodowym rekolekcjom kapłanów, nawiedzał obóz uchodźców, przed nim odprawiane były msze św. na lądzie i  na wodzie, podczas podróży statkiem. A później rozpoczęła się peregrynacja obrazu po rzymskich kościołach i kaplicach różnych zgromadzeń. U franciszkanów, benedyktynek, w watykańskiej parafii św. Anny. A co kilka, kilkanaście dni – wyjazdy na przeciwległe krańce Włoch. Tam, gdzie gościł wizerunek, rozdawane też były obrazki ze zdjęciem oryginalnego obrazu i modlitwą kard. Comastriego w wersji włoskiej i polskiej. Rozeszły się po całym świecie.

W ostatnich miesiącach obraz Matki Bożej Wniebowziętej przekazywany jest w różnych miejscowościach Polski z domu do domu, od jednej rodziny do drugiej. Niedawno był w Dębicy, teraz modlą się przed nim rodziny z Ostrołęki.

Wszędzie „Matka Boża Dobrego Początku”, jak kiedyś określił Ją ks. Cielecki, wzbudza zainteresowanie, wzruszenie, zaprasza do modlitwy. Najbardziej porusza wszystkich, że jest to kopia wizerunku, przed którym przez rok swojej posługi, na początku kapłańskiej drogi, modlił się wikary, który został papieżem.

RELACJA Z WIZYTY MATKI BOŻEJ NA KURPIACH
Wiele miesięcy czekaliśmy na Matkę Bożą i przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Lipiec i sierpień to miesiące pielgrzymek, gdzie dążą pątnicy z różnych stron do Matki Bożej. W tych miesiącach Matka Boża peregrynuje w obrazie Matki Bożej Dobrego Początku w naszym regionie i nawiedza domy i rodziny. Nasza ukochana mama rozpoczęła wędrówkę od Domu Modlitwy Św. Charbela 86 w Łęgu Starościńskim. W tym czasie cała rodzina gromadzi się wspólnej modlitwie, na której odmawiamy różaniec, śpiewamy pieśni Maryjne, palimy świece i obdarowujemy Maryję pięknymi bukietami kwiatów. Każdego dnia Matka Boża  zapraszana jest  do nowej rodziny gdzie domownicy odnawiają Jej swoje zawierzenie. Mamy wiele dowodów na to, że Matka Boża realizuje swój plan, rozdaje ogrom łask i dotyka serc wszystkich, którzy pragną przyjąć Ją do swojego domu i swojego życia. Przykładem jest pan Stanisław, który  wahał się do ostatniej chwili przyjęcia Matki Bożej do siebie. Gdy Matka Boża odwiedzała ostatni dom w okolicach Ostrołęki on również zapragnął przyjąć Ją do siebie. Mimo, że harmonogram peregrynacji obrazu jest bardzo ściśle określony i obraz miały przejąć Domy Modlitwy z innego regionu Mazowsza oddalonego o 50 km , pewien Dom Modlitwy Św. Charbela odstąpił swój zaplanowany termin panu Stanisławowi.  -“Jesteśmy przekonani, że to Matka Boża układa cały plan swoich wizyt i wie, kiedy jest najlepszy czas dla każdego z nas. Po raz kolejny utwierdzamy się w przekonaniu, że więcej jest radości w dawaniu aniżeli w braniu. ”  W naszej okolicy Matka Boża pozostanie jeszcze przez około miesiąc. Cieszymy się za ten czas, który został nam dany na spotkanie i uwielbienie Matki Bożej Przenajświętszej. Pamiętamy także zawsze w modlitwie o naszym opiekunie księdzu kanoniku Jarosławie Cieleckim i wszystkich Domach Modlitwy Świętego ojca Charbela.

O Maryjo wzięta do nieba- módl się za nami
Św. Ojcze Charbel- módl się za nami

P.S.
Dzisiaj obraz Matki Bożej przejęła nasza dobra znajoma Jadwigą, która od czerwca zmaga się z silnie rozwijającą chorobą nowotworową. Prosimy bardzo o modlitwę w jej intencji, aby ten czas spędzony na modlitwie przed Matką Bożą był czasem ogromnych łask dla niej i jej rodziny.
02.08.2016r. obraz gościł u Beaty i jej męża-rodziców trójki dzieci, którzy są bardzo wdzięczni Matce Bożej, że nawiedziła ich dom. Dziękują Jej i Św. Ojcu Charbelowi, że postawił na ich drodze Jego czcicieli, którzy pomogli Matce Bożej dotrzeć do nich, gdyż pani Beata jest osobą chorującą na stwardnienie rozsiane i zmagającą się od 12 lat z chorobą nowotworową. Również proszą o modlitwę w intencji pani Beaty o to, aby wróciła do sprawności fizycznej sprzed choroby.

Bóg zapłać

Barbara Rotter-Stankiewicz

15.08.2016

Leave a reply

Your email address will not be published.