Papież na audiencji ogólnej: dzieci sprawiają nam niekiedy problemy, ale społeczeństwa bez dzieci są szare i smutne

 
 
 

Społeczeństwa, w których rodzi się mało dzieci, są smutne i szare. Po tym, jak społeczeństwo traktuje dzieci, można poznać, czy jest wolne, czy też stało się niewolnikiem międzynarodowych interesów – mówił Papież na audiencji ogólnej. W ramach katechez o rodzinie zatrzymał się dzisiaj nad dziećmi jako darem dla ludzkości i Kościoła. Zastrzegł, że dzieci padają też ofiarą wykluczenia, niektórym nie pozwala się nawet narodzić. Jednakże o krzywdach, jakich zaznają dziś najmłodsi, Franciszek powie w przyszłej katechezie. Dziś skupił się na aspektach pozytywnych.

„Po pierwsze dzieci przypominają nam, że wszyscy w pierwszych latach życia byliśmy całkowicie zależni od troski i życzliwości innych – zauważył Ojciec Święty. – Także Syn Boży nie oszczędził sobie tego przejścia. Jest to tajemnica, którą rozważamy co roku w Boże Narodzenie. Szopka to ikona, która przekazuje nam tę rzeczywistość w najbardziej prosty i bezpośredni sposób. Co ciekawe, Pan Bóg nie ma problemów z przemawianiem do dzieci w taki sposób, by Go zrozumiały. I dzieci nie mają problemów ze zrozumieniem Boga. Nie przypadkiem w Ewangelii znajdują się bardzo piękne i mocne słowa Jezusa o «maluczkich». To określenie «maluczki» określa wszystkie osoby, które zależą od pomocy innych, a zwłaszcza dzieci. Jezus na przykład powiedział: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom» (Mt 11,25). Zaś innym razem: «Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie» (Mt 18, 10)” – powiedział Franciszek.

W ten sposób, jak zauważył Papież, możemy zrozumieć, co jest warunkiem wejścia do Królestwa Bożego: trzeba uznać, że nie jesteśmy samowystarczalni, lecz potrzebujemy pomocy, miłości i przebaczenia.

„Dzieci przypominają nam ponadto – i jest to bardzo piękne – że zawsze jesteśmy dziećmi – mówił dalej Franciszek. – A to nas zawsze przywodzi do tego, że życia nie daliśmy sobie sami, ale je otrzymaliśmy. Życie jest pierwszym wielkim darem, który otrzymaliśmy. Czasami grozi nam, że o tym zapomnimy i będziemy żyć tak, jak byśmy to my sami byli panami naszego życia. A tymczasem jesteśmy radykalnie zależni. W istocie motywem wielkiej radości jest poczucie, że w każdym okresie życia, w każdej sytuacji, w każdej kondycji społecznej jesteśmy i pozostajemy dziećmi. To jest główne orędzie, jakim obdarzają nas dzieci poprzez samą swoją obecność” – powiedział Papież.

Franciszek zauważył, że dzieci uczą nas również zaufania, czystości serca i szczerości, choć i one są naznaczone grzechem pierworodnym i nie są wolne od egoizmu. Tym niemniej dzieci nie potrafią być dyplomatami, nie nauczyły się jeszcze dwulicowości. Mówią to, co widzą. Spontanicznie się śmieją i płaczą.

Do tematu dzisiejszej katechezy Papież nawiązał też w słowie do Polaków:

„Drodzy bracia i siostry, zastanawiając się nad rolą dzieci w społeczeństwie, uświadamiamy sobie, że dzieci przynoszą ze sobą życie, radość, nadzieję. Z pewnością przynoszą również troski, a czasami problemy. Ale lepsze jest społeczeństwo z tymi troskami i problemami, niż społeczeństwo smutne i szare bez dzieci! Módlmy się, aby każde dziecko było przyjmowane z miłością i z wdzięcznością wobec Boga dawcy życia” – powiedział Ojciec Święty.

kb/ rv

Leave a reply

Your email address will not be published.