PADRE JAREK

Ks. Jarosław przebywa teraz w Italii; odwiedza tam Domy Modlitwy św. Charbela, zwłaszcza ekumeniczne, do których należą osoby z religii prawosławnej. Jest wspólna modlitwa, Eucharystia. Z północy Włoch dotarł przedwczoraj aż pod Neapol, do miejscowości Arzano, bardzo bliskiej jego sercu. Tam właśnie pełnił posługę kapłańską w 1995 roku. Arzano leży na peryferiach Neapolu; 3 km w linii prostej od tamtejszego lotniska.

W zeszłym tygodniu ks. Jarosław spotykał się z mieszkańcami peryferii Mediolanu, a dzisiaj – Neapolu. Nie była to łatwa misja ze względu na duży upał, jednak widać było, jak wielu ludzi bardzo potrzebowało tego spotkania. Byli wśród nich chorzy, także ze zdiagnozowanym nowotworem. Wielu mieszkańców Arzano rozpoznało ks. Jarka z dawnych lat i przyjęło go z wielką miłością, ale rozmawiał i błogosławił także młodych. W pewnym momencie zaczęły się zatrzymywać samochody, bo każdy chciał otrzymać błogosławieństwo. W kościele parafialnym ks. Jarek spotkał się z proboszczem, którego zna od wielu lat. Idąc przez świątynię pobłogosławił wszystkich zebranych, co bardzo ich umocniło. Jak zauważa ksiądz, ludzie bardzo potrzebują takich spotkań, bycia wśród nich.
Po drodze pobłogosławił mieszkania i sklepy, a także odnowiony wizerunek Najświętszego Serca Jezusowego na jednym z domów. Ks. Jarosław podkreśla, że w zasadzie budynki się nie zmieniły, nie zostały odremontowane, wszystko takie samo, jak ćwierć wieku temu. Ludzie tylko się postarzeli, posmutnieli ze względu na trudną sytuację tamtejszego regionu, jednak w głębokości serca pozostają bardzo otwarci na drugiego człowieka.
Ks. Jarkowi towarzyszył jego przyjaciel Alfonso Notte, który stoi na czele grupy modlitewnej Bożego Miłosierdzia.

Jutro ks. Jarosław z okolic Neapolu uda się w stronę Sycylii, pokonując kolejne setki kilometrów i zapewne w przyszły piątek będzie znów ewangelizował z krzyżem Chrystusa na dalekim południu Italii, w regionie Kalabria. Pamiętajmy o nim w modlitwie.