Posyłam was na pracę bez nagrody…(23.04.2018)
Niedzielą Dobrego Pasterz rozpoczął się w dniu wczorajszym, Tydzień Modlitw o Święte powołania Kapłańskie. To niezwykły czas ale i jakże wielka potrzeba by Bóg pozwolił wyleczyć nasze ludzkie serca i umysły z letargu duchowej niemocy. Byśmy rozpoznali w swym sercu głos Bożego powołania.
Żyjemy w trudnych czasach, kiedy z jednej strony świat uwodzi nas milionami “promocji” , które zaciemniają naszą duszę , odciągają od myślenia od Boga a z drugiej strony rodzi się coraz większa potrzeba nowych i świętych powołań do kapłaństwa.
Jeszcze przed czterdziestoma laty, kiedy wchodziłem po raz pierwszy w bramy Wyższego Seminarium Duchownego, kiedy widziałem seminarzystów ich pobożność , chęć bezinteresownego służenia Bogu , wydawało mi się ,że nigdy nie nadejdą chwile o których mówił nam profesor teologii na jednym z wykładów. Któregoś dnia, po modlitwie rozpoczynającej wykład powiedział : “panowie , nie za mojego życia ale za waszego to będzie możliwe. Nadejdzie czas , że w świecie będzie żyło osiem , dziewięć miliardów ludzi. Będzie to czas , kiedy człowiek odwróci się od Boga , zwariuje na punkcie pokus szatana. Da się omamić jego duchowym atrakcjom i wtedy zobaczycie krwawiący Kościół , w którym będzie coraz mniej kapłanów . Wtedy być może spełni się proroctwo Malachiaszowe dotyczące ostatniego papieża.”
Była to straszna przepowiednia naszego profesora , już dzisiaj nieżyjącego . Przepowiednia, która w części się wypełniła, bowiem byliśmy świadkami krwawiącego Kościoła w krwi cierpiącego podczas zamachu Ojca Świętego Jana Pawła II ale z roku na rok jesteśmy świadkami i uczestnikami topniejącego w swej ludzkiej strukturze Kościoła. Odchodzenia kapłanów od ołtarza Chrystusowego , szukających atrakcji świata. Jesteśmy również świadkami niezwykłego dynamizmu demograficznego w wyniku którego przyrosło nam na ziemi przez tych czterdzieści lat prawie cztery miliardy ludzi.
Pytam dzisiaj : ilu z nich poznało Chrystusa. Czy wraz z tym dynamicznym przyrostem demograficznym wzrosła liczba wierzących w Chrystusa, liczba kapłanów chętnych nieść Ewangelię . Odpowiedzi są jasne ale i smutne. Znacie je.
Światem ciągle rządzi z coraz większą mocą , choroba – wirus zmaterializowanego liberalizmu. Choroba zasilana przez złego ducha. Objawem tej duchowej choroby jest przemożna chęć porzucenia wszystkiego co dobre, co wypływa z tradycji ,co szlachetne. Odrzucenie wiary w Boga , która jest utożsamiana jako przejaw postaw i poglądów archaicznych. Jednym z poważniejszych objawów tej duchowej choroby jest odrzucanie Kościoła Chrystusowego. Liczy się tylko życie doczesne bo po śmierci nic nie istnieje. Żyjemy w czasie, kiedy niemal całe społeczeństwa w wielu częściach świata zostały zaatakowane , zainfekowane tym wirusem złego ducha. Skutkuje to wyrzuceniem Boga z rodzin, ze szkół, społeczeństw, z ludzkich serc. Odrzuceniem modelu rodziny chrześcijańskiej opartej na fundamencie sakramentalnym.
W tych warunkach zastanawiamy się i często analizujemy sytuację Kościoła. Kościoła wstrząsanego również nowymi skandalami i ciężkimi grzechami , których autorami dość często bywają również osoby duchowne – kapłani. Zastanawiamy się dokąd to doprowadzi.
Warto byśmy uświadomili sobie zagrożenia ale byśmy nie popadali w rozpacz i beznadzieję ,mimo tak wielu sygnałów, które świadczyłyby o całkowitym upadku Kościoła w wielu rejonach świata ( tysiące zamykanych i burzonych świątyń w Europie i innych krajach cywilizacji zachodniej) .
Pan Bóg każdego dnia wysyła do serc wielu mężczyzn to samo zaproszenie jakie skierował ongiś do Apostołów . Pójdź za mną . To zaproszenie puka w sercach młodych ludzi , puka jak nie odebrana poczta e mailowa , której nie chcemy otwierać, obawiając się czy nie jest wirusem.
Tydzień Modlitw niech będzie więc tym czasem, kiedy wzniesiemy do Boga szturm modlitewny nie o to by podwoił czy zwielokrotnił powołania ale o to by sprawił aby Jego łaska oswobodziła młodych ludzi z duchowej obojętności. Obojętności, przez którą nie zdoła się przedostać dar kapłańskiego powołania.
Prośmy o świętych kapłanów.
Jeden święty kapłan może zdziałać więcej dobrego niż armia przeciętniaków . Prośmy by w nowym powołaniu była jak najmniej potomków Judasza a jak najwięcej potomków Jana i Kefasa.
Bóg nie pozwoli by Kościół zaginął . W tej lekcji wspólnotowej , uczy nas pokory i chce nam pokazać coś, z czego mamy wyciągnąć wnioski. Z czego mamy się nauczyć jak żyć i jak osiągnąć duchowe szczyty. Do ich osiągnięcia będziemy potrzebowali przewodników, pasterzy. Prośmy o nich.
A wy Drodzy nasi następcy, pamiętajcie ,że idąc za Chrystusem idziecie z miłości i w pokorze . Idziecie nie dla nagrody ale z miłości do Boga. Idziecie nie po zaszczyty ale z miłości dla tych , do których Was posyła. Pamiętajcie o tym.
Stary oddany Chrystusowi Pasterz