Pozwólmy się prowadzić Maryi i świętym (8.05.2018)

 
 
 

Można by powiedzieć, że drugi dzień misji świętych, które ks. Jarek prowadzi w Rzeplinie, został ofiarowany szczególnie Matce Bożej i świętym. Od rana na ołtarzu ksiądz ustawił wszystkie relikwie, jakie przywiózł ze sobą: św. Jana Pawła, św. Ojca Charbela, św. Franciszka z Asyżu, św. Franciszka z Pauli, św. Leopolda i św. Narcyzy z Ekwadoru. Temat konferencji podczas Mszy św. misyjnych brzmiał: Maryja i święci pomagają nam iść drogą świętości. Tylko czy my chcemy tą drogą kroczyć?
Ks. Jarosław ukazał podczas słowa, jak święci umiłowali Matkę Bożą i pozwolili, by Ona ich prowadziła. – Pozwólmy się Jej poprowadzić – prosił. Msze św. odbywały się w kościele parafialnym i w kaplicy w Posadowie.

45 minut przed Apelem Maryjnym w świątyni wyświetlono reżyserowany przez ks. Cieleckiego film „Liban – ziemia świętych”, który przybliżył historię św. Ojca Charbela. Na projekcję przyszło bardzo wiele osób. Po Apelu Maryjnym, i wspólnej modlitwie ks. Jarosław i proboszcz udzielili błogosławieństwa wszystkim wiernym. Wieczorem ktoś z obecnych powiedział, że zauważył w kościele ludzi, których od dawna tam nie było.
Dzisiejszy, trzeci dzień misji świętych będzie poświęcony duszom w czyśćcu cierpiącym i wszystkim zmarłym. Uczestnicy przyniosą znicze, które na chwilę zapalą w świątyni. Zostaną wtedy pobłogosławione przez ks. Jarka, a później zaniesione na groby bliskich. Po Mszy św. o godz. 18 ks. Jarosław będzie przewodniczył Drodze Krzyżowej ze świątyni na cmentarz. Taki parafialny dzień zaduszny podczas misji…

 

Dzisiaj, kiedy modlimy się wspominając świętego biskupa męczennika Stanisława, ks. Jarek prosi, aby nie zapomnieć o modlitwie w intencji jego biskupa, Stanisłava Stolarika. Wspomina też zmarłego Stanisława Puterko, swojego dziadziusia. Kiedy ks. Jarek jako mały chłopiec był ministrantem i zimą trudno było przejść przez zaspy śniegu, dziadziuś nosił go do kościoła na plecach. Bardzo kochał i szanował swego wnuka – cieszył się, że został on księdzem. Polećmy go w naszych modlitwach.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.