Przychodzą, by prosić i dziękować (12.04.2019)

 
 
 

Już po raz dwudziesty w kościele św. Marka w Gragnano koło Pompei zebrali się na modlitwę wierni, wśród których było wielu należących do rodziny Domów Modlitwy św. Charbela. Od 20 miesięcy w tej świątyni znajduje się figura św. Charbela, poświęcona przez tamtejszego arcybiskupa, o czym wspomniał ks. Jarosław wczoraj, odprawiając Mszę św.
Ktoś powiedział, że każdego razu pojawia się na spotkaniu bardzo wiele nowych twarzy, a ks. Jarosław dodaje , że za każdym razem pośród tych nowych można złowić „grubą rybę”, która od wielu lat nie była do Sakramentu Pokuty i nie przyjmowała Komunii św. Było tak również i wczoraj.
Jak zawsze o godz. 15 procesją wejścia i odmówieniem Koronki do Bożego Miłosierdzia rozpoczęła modlitewne spotkanie mała grupa wiernych.

Następnie ks. Jarosław przyjmował indywidualnie w zakrystii tych, którzy chcieli skorzystać ze spowiedzi lub poprosić o modlitwę. Były też osoby, które przyszły podziękować; m.in. matka, której córka miała mieć operację oka – po modlitwie i namaszczeniu olejem z Annaya kilka tygodni temu, zabiegu nie trzeba było robić, a przedwczoraj lekarze stwierdzili, że oko nie potrzebuje żadnej interwencji. Inna kobieta przybyła z Pompei zapowiadając, że jej synowa przyjdzie, by podziękować o. Charbelowi za wstawiennictwo. Przed rokiem była w Gragnano prosząc o modlitwę i ksiądz Jarek modlił się nad nią, błogosławił olejem przy figurze św. Charbela, ponieważ wiele lat nie mogła mieć potomstwa. Kilka dni temu urodziła dziecko. Ks. Jarek cieszy się: – O, św. Charbelu, dziękujemy ci za wstawiennictwo.
Z racji Wielkiego Postu o godz. 17 ks. Jarosław poprowadził również Drogę Krzyżową, w rozważaniach której nawiązał do osoby św. Charbela i Jana Pawła II. Można jej wysłuchać, tym razem w języku włoskim.

Na koniec udzielił błogosławieństwa krzyżem, przypominając, że Jezus zaprasza nas nieustannie z krzyża: – Patrzmy na to zaproszenie i wsłuchajmy się w to, co do nas mówi Chrystus: Miłujcie się wzajemnie.
Z tym samym krzyżem, który niesiony był wczoraj w Drodze Krzyżowej, jutro, czyli w sobotę po południu ci, którzy należą do rodziny Domów Modlitwy i inni chętni staną u podnóża Wezuwiusza. To idea ks. Jarka, który chce, aby tam pomodlić się o to, by każde serce zostało napełnione tak wielką siłą miłości, jak potężna jest moc tego wulkanu. Mówił : – Ten wulkan nadaje piękna, ale też jest przypomnieniem wielkiego niebezpieczeństwa. Dobrze, aby u jego podnóża unieść krzyż i pobłogosławić całą Zatokę Neapolitańską. By nigdy nie doszło tam do tragedii.
Ks. Jarosław przypomina sobie, że kilka razy z obrazem Matki Bożej był na Sycylii na zboczach Etny. Jutro z krzyżem będzie na drugim wulkanie.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.