Przyjechałem do was z miłości

 
 
 

Ostatni dzień peregrynacji relikwii św. o Pio w Polsce był niezwykle uroczysty. Wieczorem, w eskorcie straży pożarnej, relikwie dojechały przed kościół pw. Zesłania Ducha Świętego w Lalikach. Powitali je ks. proboszcz Wojciech Janke, górale w regionalnych strojach i zgromadzeni wierni.
Mszy św., która rozpoczęła się o godz. 18 przewodniczył ks. Jarosław, a koncelebrował ks. Wojciech Janke i księża-goście: ks. Zdzisław Grochal, proboszcz parafii św. Elżbiety z Cieszyna, ks. Wojciech Jędrzejczyk – proboszcz z Archidiecezji Łódzkiej. Świadectwo o św. o Pio złożył ks. Paolo Cecere.
Ks. Jarosław modlił się szczególnie za chorych i cierpiących oraz za wszystkich, którzy uczestniczyli w nabożeństwach podczas pielgrzymki relikwii. Po Mszy św. poprowadził adorację Najświętszego Sakramentu z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie za wstawiennictwem św. o. Pio, św. Jana Pawła II i św. Charbela, a następnie udzielił indywidualnego błogosławieństwa olejem przywiezionym z Annaya. Uczestnicy nabożeństwa podchodzili też, by ucałować relikwie św. o. Pio.
Wzruszającym momentem modlitewnego spotkania były podziękowania od ks. Jarosława dla ks. Paolo Cecere, który przyjmując symboliczne serce ze słowami św. o Pio – rozpłakał się. Cytat brzmiał: „Nie osiąga się zbawienie bez przejścia przez wzburzone morze, które ustawicznie grozi utonięciem”. Z kolei ks. Paolo wyrażał wdzięczność uczestnikom nabożeństw w Polsce prosząc, by kochali Ojca Pio. Dziękował też swojemu przyjacielowi, ks. Jarkowi za zainicjowanie niezwykłych pielgrzymek, wymagających wiele trudu. Nazwał go szaleńcem – szalonym dla Chrystusa. Wcześniej ks. Janke określił ks. Cieleckiego jako „obieżyświata”. – Nazywają mnie różnie – odpowiedział na to ks. Jarek – a ja przyjechałem do was z miłości, bo wiozę wam tę miłość, której uczyli i o której mówili ci święci.
Zapowiedział również, że nie jest to ostatnie spotkanie ze św. o. Pio i ks. Paolo w Polsce, bo kolejna, trzecia w ogóle, a druga w Roku Jubileuszowym, peregrynacja przygotowywana jest na jesień. Od proboszczów nadchodzą już prośby o odwiedzenie poszczególnych parafii – Wrócimy tu we wrześniu – obiecał ks. Jarosław.

Całość uroczystości w Lalikach transmitowana była na żywo przez Charbel TV; można ją też jak zawsze odtworzyć na naszej stronie www.padrejarek.pl.

Później, już na plebanii, żywieccy górale zagrali specjalnie dla Charbel TV – koncert zostanie wyemitowany w najbliższych dniach.
Pożegnaliśmy się przed kościołem – mówi ks. Jarek. – Ks. Paolo pojechał do Krakowa, skąd dziś odleci samolotem do Mediolanu – ja muszę tam dojechać samochodem. Z Lalik, na sygnale, eskortowali mnie strażacy. Powiedziałem im, że teraz w parafii święci rozpalili taki święty ogień, że go nie zagaszą…A oni prosili, żebym jeszcze wrócił.

O północy ks. Jarek był już na czeskiej granicy. – Droga nie jest wymarzona, bo leje i jest mgła – mówił – ale pocieszam się, że mógłby być lód i ślisko. Ale mogę wszystkich zapewnić, że z radości i szczęścia nawet zmęczenia nie czuję. Dzisiaj stanę przy ołtarzu w Mediolanie i – jak Bóg pozwoli- będzie się można przez internet połączyć ze wszystkimi. Będzie to kropka nad i. I wszystko dla Jezusa i Maryi.

(oprac. BRS)
19.02.2016

.

.

.

https://www.facebook.com/padrejarek/videos/224067251269189/

.

https://www.facebook.com/padrejarek/videos/224041927938388/

.

https://www.facebook.com/beata.wojcikowska.79/videos/1850745941818774/

.

Leave a reply

Your email address will not be published.