PADRE JAREK

Wczoraj ks. Jarosław dziękował Bogu podczas modlitwy za 28 lat swojego kapłaństwa. Najpierw poprowadził Różaniec – część chwalebną, podczas której w pierwszej tajemnicy wyrażał wdzięczność za dar kapłaństwa, w kolejnych – za życie, za rodziców i tych, których spotkał na swej drodze, przepraszał też za to, że niektórych mógł niechcący zranić słowem, gestem czy zachowaniem. Również sam mówił: wybaczam wszystkim, którzy mnie poranili, odrzucili, obmówili… Była też modlitwa za zmarłych.

Podczas wieczornej Mszy św. o godz. 20 ks. Jarosław raz jeszcze dziękował za wszelkie łaski, które otrzymał w ciągu 28 lat kapłaństwa, modlił się też za swoich zmarłych rodziców i dziadków, mówił również wiele na temat cioci Anny, której patronem św. Charbel był dużo wcześniej, niż poznał go ks. Jarek. I to ona prosiła libańskiego świętego o powołanie do kapłaństwa w rodzinie. Na koniec Mszy św. ks. Jarosławowi życzenia złożyli parafianie, a także osoby przybyłe m.in. z Radomia oraz innych miejscowości.
Życzenia składano księdzu już przed południem, w ciągu dnia wiele osób telefonowało i pisało. Odezwali się zwłaszcza ci, który należą do ekumenicznych Domów Modlitwy św. Charbela.

Ogromną radość sprawił ks. Jarosławowi list, który otrzymał rano od swego biskupa Adama Rośka. Biskup Adam napisał m.in. takie słowa: „Dzisiaj rocznica Twoich urodzin w kapłaństwie Chrystusowym, pamiętam każdego dnia o Tobie i modlę się, byś wytrwał. Byś nie uronił niczego z tego, co otrzymałeś od Pana, byś z jeszcze większą pokorą i miłością mnożył te wielkie dary, którymi Cię Pan obdarzył powołując i posyłając. Pamiętaj, że niosąc krzyż kapłaństwa nigdy nie pozostaniesz sam, zawsze będzie przy Tobie Chrystus i Cyrenejczyk w osobie Twojego biskupa.”
Bp. Adam w intencji ks. Jarka odprawił też poranną Mszę swojej kaplicy w Miliczu.
Wielką niespodziankę zrobił wczoraj księdzu właściciel jednej z pizzerii w Iłży, zapraszając go, jego rodzinę i bliskich na obiad jubileuszowy.
Niespodzianek było tego dnia więcej – tym razem zaskoczył wszystkich ks. Jarek, oświadczając że zapisał się do OSP w Jedlance Starej. Jest to funkcja symboliczna, ale pewnie ważna, bo ksiądz obiecał modlitwę za każdą akcję, w której OSP będzie brała udział. W miarę możliwości będzie jeździł ze strażakami, by wesprzeć modlitwą wszystkich, którzy niosą pomoc. Być może – oby było takich sytuacji jak najmniej – że uda się do wypadku, gdzie będzie też trzeba udzielić pomocy sakramentalnej. Ta deklaracja pozostanie pamiątką wczorajszego, uroczystego dnia.
Ks. Jarosław emanował wczoraj wielką radością, a już najbardziej – gdy na początku Eucharystii śpiewał Barkę. Był też moment szczególnej radości, gdy polecił się opiece Matki Bożej, całując Jej figurę. Słychać było wówczas śpiew jego ulubionej pieśni: Wśród tylu dróg, Maryjo prowadź mnie…