Rzym, Sarsina i pustelnia

 
 
 

W piątek rano w Rzymie, ks. Jarek uczestniczył kolejny raz w egzorcyzmach, które sprawował o. Amorth. Bardzo istotne było jego pouczenie, skierowane do osób towarzyszących potrzebującym modlitwy. Mówił o tym, jak bardzo ważny jest post. Ale nie sam post dla postu, tylko płynący z głębokiej wiary, zjednoczenia z Jezusem, a także głęboka modlitwa oraz czyny miłosierdzia, których fundamentem jest częsta Eucharystia i korzystanie z sakramentu pokuty.

 

Ks. Jarek był również wczoraj w sanktuarium św. Vicino w Sarsinie koło Ceseny na północy Włoch. Zatrzymał się tam dłużej na modlitwie, a także wziął w rękę metalową obręcz św. Vicino, którą błogosławi się wiernych. – Modląc się myślałem o każdym, kto potrzebuje modlitwy uwolnienia. Obroża ta ma ogromne działanie, jeśli ktoś jest opętany lub pod działaniem magii, złego ducha w różnych formach, natychmiast widać to po jego reakcji i zachowaniu. Następuje manifestacja świadcząca o obecności złego. Modlitwa prowadzi do uwolnienia danej osoby. Po modlitwie i powierzeniu siebie św. Vicino, pojechał obejrzeć grunt, który Włosi chcą ofiarować pod budowę pustelni św. Charbela. Lokalizacja jest bardzo dobra, działka znajduje się w pobliżu autostrady, stoi na niej wielki, nadający się do rozbiórki budynek z kamienia. Wszyscy cieszyli się, że kamień ten posłuży jako materiał na budowę pustelni.

Będzie ona miała taki sam kształt, wymiary i wygląd jak ta w Annaya, w której libański święty spędził 23 lata. Drugi taki sam obiekt stanie w Polsce, przy jednej z ruchliwych tras. I na tę pustelnię ktoś już ofiarował teren. Obie budowy powinny się rozpocząć już wkrótce, po rejestracji dwóch autonomicznych, lecz ściśle ze sobą współpracujących stowarzyszeń o tej samej nazwie: Przyjaciele Narodów - Amici delle Nazioni. Statut stowarzyszenia ks. Jarosław powierzył o. Charbelowi w jego pustelni Annaya w minioną niedzielę podczas Gorzkich Żali.

 

Opracowanie: Barbara Rotter-Stankiewicz

Leave a reply

Your email address will not be published.