Świadectwa otrzymanych łask z Domów Modlitwy św. Charbela (6.11.2019)

 
 
 

-Anielka z Krakowa, 5-letnia dziewczynka zachorowała na rzadką chorobę krwi, wyniki były bardzo złe. Otrzymała olej św. Charbela cała rodzina i znajomi modliliśmy się przez wstawiennictwo św. Charbela i po dwóch miesiącach krew poprawiła się na tyle, że leczenie nie było potrzebne.

-śp. Witold pięć lat chorował na szpiczaka, otrzymał olej, modlił się wraz z nami za wstawiennictwem św. Charbela. Jego wiara umocniła się przez te lata. Mocno ufał Panu, czuł opiekę św. Charbela i dbał ciągle o to aby być w stanie łaski uświęcającej .Ostatnią komunię świętą przyjął dwa dni przed śmiercią.

-Przekazałam olej św. Charbela do USA tam mieszka ciocia znajomej, która była chora na glejak. Pacjentka była operowana i po operacji przeszła chemioterapię. Dostaliśmy informację że ma dni policzone. Włączyliśmy się w szturm modlitewny glejak się cofnął. Od tego czasu minęły dwa lata. Poniżej świadectwo:
Moje imię Jan Kubarek   mieszkam w Chicago. Dwa lata temu moja żona zachorowała na glejaka po rozpoznaniu choroby lekarz specjalista orzekł ze żona ma  tylko 8 do14 miesięcy życia. Po tym szoku podzieliłem się z siostrą,,  która zaproponowała olej św. Charbela  i przesłała mi  ten olej. Od 2 lat modlimy się wraz  z żoną  do św. Charbela olej jeszcze mam. Żona jest bardzo słaba. Ja osobiście uważam, że modlitwa trzyma żonę przy życiu. Tu mogę  powtórzyć słowa lekarza z zeszłego tygodnia, stwierdził że to jest CUD. To były słowa lekarza, osobiście  uważam  ze modlitwa  do św Charbela czyni cuda. Bardzo dziękuję za modlitwy w intencji żony Elżbiety.

-Modlitwa do Boga i Matki Najświętszej przez wstawiennictwo św. Charbela sprawiła, że osoba z naszego domu, która miała problem z przebaczeniem sąsiadce jej złego postępowania otrzymała łaskę że teraz rozmawiają ze sobą i nawet troszczą się o siebie.

-Każda z osób naszego domu korzysta z codziennej eucharystii i z Adoracji Najświętszego Sakramentu i dzięki temu doświadczamy ciągłej obecności Pana Jezusa.

-Dwa lata temu w dniu 8 grudnia kiedy po wcześniejszym 33-dniowym przygotowaniu się do Aktu Ofiarowania się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję wg. Ludwika Marii Grignon de Montfort oddałam się w niewolę Niepokalanemu Sercu Maryi i w tym dniu znalazłam się w szpitalu z ciężkim zakażeniem organizmu i w efekcie z sepsą i krwiomoczem. Cały tydzień wysoka gorączka nie opuszczała mnie. Lekarze rozkładali już ręce. Po tygodniu gorączki poprosiłam kapłana o sakrament namaszczenia chorych i gorączka w sposób cudowny odeszła. W tym czasie osoby z domu modlitwy wraz ze znajomymi szturmowali Niebo szczególnie poprzez wstawiennictwo Maryi i św. Charbela .w tym czasie odprawiało się również kilka mszy św. w mojej intencji. Bóg wysłuchał naszych modlitw i Bogu , Maryi i św. Charbelowi dziękuję za tych ludzi oraz za kolejną łaskę życia. Alicja

Świadectwo Doroty z DM63
Moja przygoda ze św. Charbelem zaczęła się kilka lat temu .Byłam na mszy św. w Katowicach ,którą sprawował ks. Jarosław Cielecki. Po zakończonej mszy św. ksiądz Jarosław namaszczał wiernych olejami św. Charbela. Stanęłam obok rodziny i znajomych i podczas wykonywania przez księdza znaku krzyża na moim czole przewróciłam się. Upadłam głową na czyjeś buty. Wyglądało to tak jakby ktoś specjalnie podstawił nogi aby ochronić moją głowę. Po przebudzeniu się nie wiedziałam co się stało. Działo się to tak szybko , że wielu wiernych w kościele było zdziwionych. Byłam wstrząśnięta a jednocześnie czułam wewnętrzny spokój. Zastanawiałam się dlaczego ja tylko wtedy upadłam a moi bliscy nie. Po tym zdarzeniu zaczęłam szukać informacji o tym świętym. Obejrzałam film, kupiłam sobie medalik świętego, poświęciłam go i noszę cały czas, pokornie się modląc o Jego wstawiennictwo i wypraszanie potrzebnych łask.
Trzy lata temu zachorował na raka mąż mojej chrześnicy. Okazało się że to rak złośliwy. Przeszedł operację, był załamany. Należę do domu modlitwy św. Charbela nr 63, podczas wspólnych modlitw polecałyśmy Św. Charbelowi chorego Marcina prosząc o cud uzdrowienia. Konieczna była druga operacja. Dałam Marcinowi oleje św.Charbela, żeby obmywał nim ranę po operacji. Kupiłam modlitewnik poświęciłam go i poradziłam aby modlił się wraz z żoną. Św.Charbel uzdrowił go. Badania wykazują, że nie ma komórek rakowych w organizmie od tego czasu minęły trzy lata. Często czuję obecność św. Charbela. W trudnych sytuacjach zwracam się do niego z prośbą o opiekę i czuję wewnętrzny spokój. Świętemu Charbelowi polecam wszystkie swoje sprawy. Każdego dnia za jego wstawiennictwem modlę się w intencjach swojej rodziny, znajomych i wiem, że Święty Charbel z miłościa wysłuchuje moich próśb. Dorota DM 63

Leave a reply

Your email address will not be published.