Święto Ofiarowania Pańskiego – Matki Bożej Gromnicznej

 
 
 

W dniu 2 lutego Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. Czyni to na pamiątkę ofiarowania przez Maryję i Józefa ich pierworodnego Syna, Jezusa, w świątyni jerozolimskiej.
Święto Ofiarowania Pańskiego przypada czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu. Jest to pamiątka ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania przez Matkę Bożą obrzędu oczyszczenia.
Święto należy do najdawniejszych świąt obchodzonych w Kościele katolickim i jest silnie zakorzenione w Starym Testamencie (Kpł 12,8). Ofiarowanie Jezusa oznacza początek nowego przymierza i nowego kapłaństwa, w którym Syn Boży sam jest Świątynią, Kapłanem i Ofiarą. Treść tego święta podkreśla zamierzoną przez Boga powszechność zbawienia, które ma objąć nawet pogan
Według Ewangelii Jezus, zgodnie z prawem żydowskim, jako pierworodny syn był ofiarowany Bogu w świątyni jerozolimskiej. W czasie Ofiarowania starzec Symeon wziął na ręce swoje Pana Jezusa i wypowiedział prorocze słowa: “Światłość na oświecenie pogan i na chwałę Izraela” (Łk 2, 32). Dlatego święto to jest bogate w symbolikę światła.
Ten dzień obchodzono także jako święto spotkania. Podkreślano, że podczas ofiarowania w świątyni po raz pierwszy małego Jezusa zobaczyli ci, którzy go wyczekiwali. Symeon i Anna byli przedstawicielami wszystkich czekających z wiarą na Mesjasza.
Święto Ofiarowania Pana Jezusa należy do najdawniejszych, gdyż było obchodzone w Jerozolimie już w IV w., a więc zaraz po ustaniu prześladowań. Odbywały się – zazwyczaj nocą – uroczyste procesje ze świecami
Dwa wieki później pojawiło się również w Kościele zachodnim. Już w czasach papieża św. Gelazego w 492 r. święto zostało wprowadzone w Rzymie Według podania procesja z zapalonymi świecami odbyła się do największego sanktuarium rzymskiego – bazyliki Matki Bożej Większej i nadała świętu Pańskiemu charakter maryjny, który z wolna zaczął przeważać.
Od X w. upowszechnił się obrzęd poświęcenia świec, których płomień symbolizuje Jezusa – Światłość świata, który jeszcze podkreśla i ubogaca symbolikę światła. Symbolika ta nawiązuje bezpośrednio do wielkanocnego paschału, który wyraża zwycięstwo nad śmiercią, grzechem i szatanem.
W Polsce, przez wieki święto nabrało charakteru maryjnego. Polacy widzą w Maryi Tę, która sprowadziła na ziemię niebiańskie Światło i która nas tym Światłem broni i osłania od wszelkiego zła.. Ona daje nam Jezusa, ale tego dnia to Jezus jest postacią pierwszoplanową. Tak jak Maryja wniosła Jezusa do świątyni jerozolimskiej, tak też przynosi światło wierzącym.
Ofiarowanie Pańskie w polskiej tradycji nazywane jest świętem Matki Bożej Gromnicznej. Nazwa ta wywodzi się od świecy. Tego dnia przychodzimy do kościoła ze świecami, które podczas Mszy św. zostają poświęcone. Płomień ma nam przypominać o Światłości Wiecznej, czyli o Jezusie.
Matka Boska Gromniczna, przynosząc Światło, jest razem człowiekiem przyzywającym Jej pomocy. Dlatego na znak zawierzenia Maryi, przynosimy do świątyni świece, które mają nas strzec w czasie klęsk, szczególnie podczas burzy, w domach i gospodarstwach.
Niegdyś wielkim wrogiem domów w Polsce były burze, a zwłaszcza pioruny, które zapalały i niszczyły domostwa, przeważnie wówczas drewniane. Nawałnica z błyskawicami i gromami była wielkim zagrożeniem dla chat krytych strzechą i pozbawionych odgromników. Jedno uderzenie pioruna mogło zniweczyć dorobek całego życia. Człowiek bezradnie patrzył jak świetliste zygzaki łączyły ciemne niebo z ziemią. l w swojej bezradności sięgał po gromnicę i zapaloną stawiał w oknie, by prosić Maryję o ochronę. Wracał wtedy spokój, bo wraz z tą świecą, drogą wiary przychodziła Właśnie od nich miała strzec domy świeca poświęcona w święto Ofiarowania Chrystusa. Wierzono, że ta świeca chroni przed burzą i gromami, stąd w tradycji polskiej jej nazwa „gromnica”.
Poświęconą gromnicę wręczano również konającym, aby jej światło ogarnęło umierającego w ostatniej ziemskiej chwili, ulżyło w cierpieniu i poprowadziło do wiekuistej światłości. Światło to miało być dla umierającego odbiciem światła doskonałego, jakim jest Chrystus, miało ich ochronić także przed napaścią złych duchów. Szczególnie była potrzebna, gdy ogarniała nas najgłębsza ciemność, ciemność śmierci. W takich chwilach wskazuje ona na światło życia wiecznego, do którego wprowadza nas Chrystus. Gromnica jest wówczas symbolem czuwania. Robiło się jaśniej w pokoju, ale najważniejsza była Jasność, której symbolem był drgający płomyk gromnicy. Tą jasnością jest Chrystus, który opromienia nasze życie światłością wieczną.
W tradycji ludowej w uroczystość Matki Bożej Gromnicznej kończy się śpiewanie kolęd, trzymanie żłóbków i choinek. Liturgicznie okres Bożego Narodzenia kończy się wcześniej, w święto chrztu Pana Jezusa. Jednak polski zwyczaj ma swoje uzasadnienie nie tylko w tradycji, ale i w tym, że w uroczystość Ofiarowania Pańskiego Pan Jezus, jeszcze jako dziecko, jest przedstawiany w świątyni.
Święto Matki Bożej Gromnicznej według tradycji ludowej.
Pragnę podzielić się wspomnieniami z lat dzieciństwa. W uroczystość Ofiarowania Pańskiego, szliśmy do kościoła z gromnicą, by ją poświęcić. Przed wyjściem mama stroiła gromnicę zasuszonymi roślinami, zielonym mirtem i obwiązywała wstążką lub lnianym włóknem. W kościele, na początku liturgii zapalano gromnice. Pachniało woskiem i pasieką.
Gromnicę robił mój dziadek z najczystszego wosku, którego w domu było pod dostatkiem, bo w gospodarstwie była pasieka. Nieskażone były wtedy pola łąki i lasy. Pszczoły zbierały najczystszy miód, a nektar kapał z drzew, pachniało kwiatem i miodem. Dziadek nie odwirowywał miodu tylko wycinał z uli i barci całe plastry i wkładał je do beczki a następnie specjalnym tłuczkiem ugniatał tę masę. Ulepiony wosk, z którego robiono gromnice, symbolizuje wzięte z Niepokalanej Matki Ciało Bożego Dzieciątka, a płomień świecy wyobraża bóstwo Chrystusa – jasność światła wiekuistego, rozpraszającą ciemności grzesznych dusz naszych.”
Poświęconą w kościele zapaloną gromnicę starano się zanieść do domu, by od niej rozpalić ogień, który zwiastować miał zgodę i miłość w rodzinie. Kiedy wracaliśmy do domu, to miał miejsce obrzęd, którego nie przewidywała liturgia kościoła. Z zapaloną świecą obchodzono całe gospodarstwo, aby odstraszyć zło. Mama przypalała gromnicą kosmyki naszych dziecięcych włosów, abyśmy nie bali się piorunów, gdy przyjdzie lato a z nim gorące i parne dni.
Następnie, na głównej belce domu albo nad drzwiami kreśliliśmy sadzą palącej się gromnicy znak krzyża. Nadprzyrodzona moc brała w opiekę nasz dom. Po tym obrzędzie kładliśmy gromnicę za świętym obrazem. Była zawsze widoczna i pod ręką. W każdej chwili mogła się przydać.
Poświęcone świece, jako znak Bożej jasności, zapalano w trudnych chwilach: podczas burzy stawiano te świece w oknach, gromnicami zażegnywano klęski gradowe, dymem z nich kreślono znaki krzyża na drzwiach, piecu, oknach i belkach sufitu jako „zapory” przeciw nieszczęściom i złu.
Pamiętam z lat dzieciństwa gorące lata. W czasie dnia upał, a po południu zaczynały się już gromadzić czarne chmury. Wieczorem niebo ciemniało. W tym ciemniejącym świecie błyskawice rozświetlające niebo nabierały apokaliptycznego wymiaru w przerażonych oczach dziecka. Niejedną noc, na spakowanych tobołach siedzieliśmy i czekaliśmy aż stanie się najgorsze – błyskawica zapali słomianą strzechę. Pośród tej szalejącej burzy było światełko, które dodawało odwagi i wlewało w serca odrobinę spokoju. Był to płomyk płonącej gromnicy, która stała w oknie. To był znak obecności Potęgi przewyższającej moc gromu.
Na wschodzie Polski, gdzie był mój rodzinny dom, święto Matki Boskiej Gromnicznej przypadało na okres, kiedy mroźne zimy i trzaskający mróz za oknem nie należały do rzadkości. Zabudowania gospodarskie zasypane były śniegiem prawie po dach. Bramy wyjazdowe do gospodarstwa ginęły w zaspach śniegu. Nie było potrzeby ich otwierania; saniami przejeżdżało się ponad nimi. Wąskimi ścieżkami, wykopanymi w głębokim śniegu, chodziło się do zabudowań gospodarskich lub na sąsiedzką pogawędkę.
Najstarsi ludzie z wioski wspominali czasy, gdy do gospodarstw podchodziły wygłodniałe wilki i porywały owce a nawet krowy. Były one w tamtych czasach postrachem dla mieszkańców wsi. Wobec nocnej sfory wilków człowiek czuł się bezbronny. l w tej bezbronności zwracał się do Tej, która mogła wybłagać wiele u swojego Wszechmocnego Syna. Stawiano wtedy na oknie zapaloną gromnicę. Światło powstrzymywało wilcze zagrożenie, a może na ich drodze stawała Ta, w którą lud głęboko wierzył – Matka Boska Gromniczna. Gromnice miały chronić od wszelkiego zła.
Ze świętem Matki Bożej Gromnicznej związana jest także legenda opowiadająca o tym, jak Matka Boża odpędza światłem gromnicy stado wilków od siedzib ludzkich. Obraz taki z cyklu „Legendy o Matce Bożej” poświęcony jest Pani Gromnicznej, a namalował go Piotr Stachiewicz.
Przedstawia on następującą scenerię: „wśród uśpionej wsi, w zimowej szacie, na tle śnieżnego krajobrazu stoi w zwiewnej szacie, Matka Boża z narzuconą na głowie i plecach chustą i trzyma w ręku zapaloną świecę, odganiając sunące po śniegu w stronę ludzkich domów watahę wilków. Maryja broni chłopskiej zagrody przed nieszczęściem. Swoim płaszczem jakby ogarnia ludzi, którzy w zagrożeniu uciekają się do niej”. Ta symboliczna scena przypomina, że Maryja broni nas przed złem, ilekroć Ją o to poprosimy. Jest przecież Matką Światłości Świata.
Od 1997 r. w tym dniu Kościół powszechny obchodzi ustanowiony przez Jana Pawła II Dzień Życia Konsekrowanego. Siostry i bracia zakonni, podobnie jak Jezus w świątyni Jerozolimskiej, ofiarowują swoje życie na wyłączną służbę Bogu. W tym dniu ofiarujemy swoje modlitwy za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom w niezliczonych zakonach, zgromadzeniach zakonnych, stowarzyszeniach życia apostolskiego i instytutach świeckich. A Papież Franciszek ogłosił rok 2015 – Rokiem Życia Konsekrowanego.

Leave a reply

Your email address will not be published.