Święty Charbelu, przyjdź i otwórz nam oczy (25.07.2017)

 
 
 

Dla ks. Jarosława wczorajszy dzień, w którym czczono szczególnie św. o. Charbela, był jednym z piękniejszych dni w roku. – Od samego rana zanosiliśmy modlitwy przed relikwiami świętego. Wielu nimi pobłogosławiłem i wielu je ucałowało – mówi ks. Jarek. Modlitwy w świątyni rozpoczęły się o godz. 17.
– Św. Charbel zaskoczył mnie niesamowicie, nie spodziewałem się, że przyjdzie tak wielu ludzi. Kościół jest bardzo duży, a cały wypełnił się wiernymi. Ktoś mi powiedział – proszę księdza, nawet w Boże Narodzenie ani w Wielkanoc nie ma tylu osób. Żeby w zwykły, powszedni dzień, w mieście nadmorskim, przy pięknej, nawet upalnej pogodzie ludzie wypełnili tak kościół? I oto jest wielki znak – zauważa ks. Jarek – że nie ja, ale św. Charbel przyprowadza nas wszystkich do Jezusa.

W katechezie, którą rozpoczęło się spotkanie – mówił o ciszy, wyrzeczeniu i po prostu o tym, jak dać się prowadzić św. Charbelowi w życiu codziennym. Mówił też o poszanowaniu Najświętszego Sakramentu, o trwaniu na klęczkach przed Jezusem, i o tym, jak Go godnie przyjmować do serca. A tego nas uczy św. Charbel. Katecheza trwała prawie 40 minut.
Ks. Jarek był wczoraj tym bardziej szczęśliwy, że w Mszy św. uczestniczyła również jego rodzina, którą wszyscy przyjęli ogromnymi oklaskami. Po katechezie rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa z prośbą o uzdrowienie i uwolnienie, a po błogosławieństwie – namaszczenie olejem św. Charbela. W czasie namaszczenia wszyscy odmawiali różaniec, prowadzony przez członków Domu Modlitwy św. Charbela w Pesaro. Ich wizerunek świętego i zapalona lampa oliwna były na ołtarzu. Po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem ks. Jarek uroczyście otworzył kolejny dom Modlitwy św. Charbela w Pesaro. Rozpoczęła się Msza św. którą koncelebrował wraz z ks. Jarosławem franciszkanin, o. Lorenzo, pochodzącym z tamtejszej parafii.
– Święty Charbelu, przyjdź i otwórz nam oczy. Otwórz je wszystkim, bo wielu już nie widzi Jezusa. Wielu nie widzi drugiego człowieka, ponieważ przez egoizm chcą widzieć tylko siebie – powiedział w kazaniu ks. Jarek. Mówił także o św. Charbelu, o niezwykłym spotkaniu w pustelni w Annaya, a także dziękował Bogu, że przysłał go do tej wspólnoty. – To Bóg chciał, bym tu przybywał i mówił wam o tym świętym, który zawsze prowadzi do Chrystusa. Przychodzę do was często z tym jednym, modlitewnym wołaniem: Jezus was kocha największą miłością i najprawdziwszą. I zawsze będzie kochał! Pragnie również, abyśmy – ja i wy – ukochali Go miłością, jakiej On chce.
Przed samym błogosławieństwem ks. Jarek podszedł z członkami Domów św. Charbela przed tabernakulum i wizerunek świętego, by odmówić modlitwę, prosząc o błogosławieństwo dla wszystkich domów Charbela w Polsce, Włoszech i innych krajach Europy. Wypowiedział też tę prośbę po polsku, chociaż liturgiczne wspomnienie św. Charbela będzie w naszej ojczyźnie obchodzone 28 lipca.
Na zakończenie Eucharystii udzielił błogosławieństwa relikwiami św. Charbela; zaśpiewano „Czarną Madonnę” po włosku i po polsku.
– Po Mszy św. nie tak łatwo mogłem opuścić świątynię, bo wielu ludzi chciało przyjść na indywidualne spotkanie i prosiło o błogosławieństwo. Gdy wchodziłem do zakrystii, ciężko było przejść. Niektórzy byli chyba pierwszy raz na takiej Mszy św. i pierwszy raz widzieli, jak wiele osób otrzymało łaskę spoczynku w Duchu św. Nie znali mnie z imienia – dlatego wzruszyło mnie bardzo, że gdy przechodziłem, niektórzy zwracali się do mnie „Charbelu”…- opowiada ks. Jarek.
Jutro odjeżdża z Pesaro w stronę Niemiec i Polski, aby dotrzeć na 28 lipca Łagowa, pięknej miejscowości nad jeziorem. W tym właśnie dniu o godz. 19 uczcimy św. Charbela modlitwą tak, jak to miało miejsce w Pesaro. Ks. Jarosław bardzo serdecznie zaprasza, by tam przyjechać i uczestniczyć w tym spotkaniu.Materiał filmowy z wczorajszej uroczystości będzie do obejrzenia na naszym portalu w  godzinach przedpołudniowych.

(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.