Trzymajcie się mocno łodzi… (7.08.2020)

 
 
 

Obserwujemy nieustannie specyficzny proces nie tyle odejścia od wiary, ale pewnego zatrzymania ze strony wiernych w Kościele. Wprawdzie wyruszyły pielgrzymki piesze do sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze, rozpoczęto pielgrzymowanie do Medjugorje, jednak pandemia tłumi chęć pielgrzymowania, a u niektórych sprawia, że wolą zostać na swoim podwórku i z niego się nie „wychylać”. Obserwujemy w tym czasie również ujawniające się coraz częściej różne formy kryzysu w samej strukturze Kościoła.

Kilka miesięcy temu kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów powiedział następujące słowa: Kryzys w Kościele jest tak ogromny, jakbyśmy już nie wiedzieli, czego nauczać. Jakbyśmy nie mieli doktryny, objawienia i depozytu wiary. Trzymajcie się mocno łodzi, czyli tradycyjnego nauczania Kościoła i módlcie się”.
Ks. kardynał zauważa również, że po sposobie sprawowania Mszy św. można poznać, czy dany ksiądz ma wiarę. Zdradzamy Jezusa jak Judasz, ale znajdujemy się w drodze do Emaus. Jesteśmy zrozpaczeni, ale w naszej rozpaczy i zamęcie przychodzi do nas Chrystus.
Wielu wiernych w Italii, tych którzy stali się nie letnimi, ale wręcz oziębłymi katolikami zrezygnowało również ze wspierania Kościoła katolickiego. We Włoszech istnieje tzw. podatek 8/100 (otto per mille). Wczorajszy dziennik Libero donosi m.in. , że w 2001 płaciło go 38 proc. wierzących, natomiast w 2019 – 31 proc. i cały czas tendencja jest spadkowa. Najprawdopodobniej w tym roku lista ofiarodawców będzie jeszcze krótsza. Drastyczny spadek liczby osób wspierających Kościół finansowo, może przysporzyć wielu problemów w całym Kościele, przynajmniej we Włoszech.

Autor wczorajszego tekstu w Libero pisze w bardzo sarkastyczny sposób, że papieża Franciszka na pewno nie martwi ubożenie Kościoła, ponieważ cały czas naucza, że marzy mu się kościół ubogich. Autor komentuje więc: to na pewno ci się, papieżu, udało.
Ks. Jarek

Leave a reply

Your email address will not be published.