W Dniu Kapłańskim błogosławił mi następca św. Piotra…

 
 
 

Wielki Czwartek, Dzień Kapłański staram się zawsze przeżyć w sposób osobisty. Moje myśli biegną do dnia święceń kapłańskich. Człowiek wyraża wdzięczność Panu Bogu za to że go wybrał, powołał… Tak więc zacząłem ten dzień bardzo wcześnie rano – a wstawanie wcześnie rano to dla mnie stres, za to mogę funkcjonować do późna –  ale w Wielki Czwartek ten poranek mi nie przeszkadza. Przecież dane mi było przeżywać ten dzień i Msze św.  w Rzymie już z trzema papieżami. Wczoraj było inaczej – jeszcze nigdy nie natrafiłem na tyle kontroli przy użyciu detektorów. W dwóch miejscach sprawdzano też celebret – dokument kapłański, w którym jest data święceń i zaznaczone, że dany kapłan nie ma nałożonych żadnych kar kościelnych. Po drodze spotkałem o. Konrada Hejmo, który –  ma już 80 lat i dalej prowadzi dom dla pielgrzymów.  Było wiele wspomnień, także z bolesnego dla niego czasu, gdy został tak zmiażdżony przez opinię innych i media. Zawsze broniłem o. Konrada i pozostaliśmy w bardzo dobrej relacji. Doskonale pamiętam, jak bardzo się starał, aby pomóc każdemu, kto przybywał z Polski. Polacy wręcz „wisieli” na nim z różnymi sprawami, a zazwyczaj, by dostać się do Ojca Świętego. A on do nich podchodził z życzliwością i sercem. I robił wszystko, by mógł ktoś dojść do papieża i otrzymać jego błogosławieństwo. Czasem przyprowadzał więcej osób i musiał toczyć batalię z ks. Dziwiszem. Ale to już będzie ich tajemnica do grobowej deski – co i komu więcej zawdzięczamy.

Msza św. i odnowienie przyrzeczeń kapłańskich jak zawsze w Wielki Czwartek… Homilia papieża Franciszka trwała 40 minut. Kiedy zakończyła się Msza św., wychodząc wraz z innymi księżmi z Bazyliki zobaczyłem, że wielu kapłanów zatrzymało się niedaleko zakrystii koło samochodu, którym miał odjechać papież. Złożyłem życzenia komendantom Gwardii Szwajcarskiej i żandarmerii, z którymi dobrze się znam. W pewnym momencie wyszedł Ojciec św., ale idąc w stronę samochodu, zatrzymał się przy grupie księży. Wszyscy chcieli go dotknąć, on coś zażartował i gdy już miał wsiąść do auta, zatrzymał  się przy mnie. Myślałem, że będzie to tylko ucałowanie dłoni, jak wobec innych, ale gdy zacząłem mówić, że jestem z pierwszej parafii Karola Wojtyły, gdzie był wikarym, zobaczyłem, że papież chce ze mną dalej rozmawiać. Wszyscy się rozstąpili, widziałem błysk fleszy. Mówiłem Ojcu Świętemu  o tym, co robię, o swojej ewangelizacji (miałem stułę ze św. Charbelem) , a on   słuchał z uwagą. Powiedziałem, że Karol Wojtyła idąc do Niegowici po raz pierwszy ucałował ziemię i dodałem: – Tak jak on tę ziemię ucałował z miłością – my stamtąd, i wszyscy których znam,  chcemy ucałować Twoje dłonie… Widziałem ciepłą reakcje Ojca Świętego. Ucałowałem jego ręce, a on powiedział: „Chcę ci pobłogosławić i tym, do których idziesz. Im wszystkim. Przez ciebie”.

Przeszły mnie ciarki, mimo że już wiele przeżyłem w Watykanie. I Ojciec Święty wobec wszystkich tych księży podniósł rękę – stałem przed nim, a on mi błogosławił. Przeżywam to bardzo – w Roku Miłosierdzia, w Dniu Kapłańskim błogosławi mi następca św. Piotra… To chyba tylko święci mogli mi „załatwić” taką sprawę. Nie powiem którzy, bo wszyscy się mogą domyślić. Gdy papież odjechał, stałem i zastanawiałem się: czy to się stało naprawdę, czy sobie wyobrażałem? Tylko niektórzy księża na mnie patrzyli, bo nie wiedzieli, o czym rozmawialiśmy. Mam nadzieję, że niedługo trafią do mnie fotografie z tego momentu, a wtedy będę mógł wam je pokazać z wielką radością. Widziałem, że zdjęcia robił papieski fotograf.

Po tej rozmowie podaliśmy sobie ręce z abp. Georgem Gänsweinem  – prefektem domu papieskiego. Nic nie powiedział, życzliwie się tylko uśmiechał.

W takiej atmosferze radości wyszedłem z Bazyliki św. Piotra. Wieczorem pojechałem do Gragnano koło Pompei, gdzie z ks. proboszczem Emanuele Rosanuova,    sprawowaliśmy Mszę św. Wieczerzy Pańskiej. Proboszcz umył 12 mężczyznom nogi,  a ja ich przed Mszą św. wyspowiadałem. Przypomniałem też wszystkim, że w Wielki Piątek o 15 Godzina Miłosierdzia i że rozpoczynamy nowennę przed uroczystością Bożego Miłosierdzia.

Dziś, w Wielki Piątek o godz. 15 wspólna modlitwa w sanktuarium Matki Bożej Wolności. Będziemy razem z proboszczem spowiadać, a o 19 wspólnie celebrować liturgię Wielkiego Piątku.

Ks. Jarek

25.03.2016

.

Leave a reply

Your email address will not be published.