W Gorzkowie – z eskortą strażaków

 
 
 

To był jeden z najtrudniejszych dni podczas peregrynacji relikwii św. o Pio po Polsce. – Gdy dyktuję ten tekst, jest prawie północ. Minąłem Wadowice i Andrychów – do Cieszyna dojadę pewnie koło 1 w nocy – mówi ks. Jarek.
W sobotę w Częstochowie już z samego rana ks. Jarosław, ks. Paolo i towarzyszące im osoby udały się na modlitwę przed wizerunek Matki Bożej Królowej Polski. Samochód z relikwiami św. o. Pio pozostał niedaleko Kaplicy Cudownego Wizerunku. Dzięki temu relikwie mogli zobaczyć także niektórzy zakonnicy, m.in. brat Savio, którego twarz znana jest w całej Polsce, ponieważ od wielu lat troszczy się o jasnogórski ołtarz, pełniąc służbę w zakrystii. – Ten przyjazd relikwii na Jasną Górę to tak, jak by w tych znakach św. o. Pio chciał jeszcze raz stanąć przed Nią, chociaż tam widzi Ją, królową Nieba i Ziemi, wziętą do nieba z duszą i ciałem – rozważa ks. Jarosław. – Po indywidualnej modlitwie, zawierzeniu i ofiarowaniu Jej trudu i tysięcy kilometrów pokonanych dla Ewangelii, z Jasnej Góry pojechaliśmy do parafii Gorzków Nowy, liczącej niespełna 900 mieszkańców, odległej od Częstochowy o 40 km – dodaje.

Mała parafia przygotowywała się na przyjęcie relikwii bardzo pięknie – przez rekolekcje wielkopostne, nowennę do św. o. Pio. Wielu ludzi napisało własne prośby do świętego. Powitanie relikwii było niezwykle uroczyste – 3 km od parafii oczekiwał strażacki wóz bojowy, który jechał z włączoną sygnalizacją i syreną przed autem wiozącym relikwie. Droga przystrojona była różnokolorowymi chorągiewkami. Widać było, jak wiele trudu zadali sobie tamtejsi parafianie i ks. proboszcz. Relikwie wniosła do kościoła młodzież przygotowująca się do sakramentu Bierzmowania. Rozpoczęła się Msza św., podczas której świadectwo swojej przyjaźni z o. Pio złożył ks. Cecere.
- Pobyt w tak malej parafii to również przesłanie – św. o Pio szedł przecież do tych najmniejszych, każdemu niósł bowiem przesłanie miłosierdzia – uważa ks. Jarosław.
Na zakończenie Mszy św. wierni otrzymali błogosławieństwo relikwiami. Ks. proboszcz Bogumił był bardzo wzruszony i przeżywał ten dzień. Udzielił też wywiadu, w którym dziękował za przybycie relikwii.
Po wspólnym obiedzie, przed godz. 15 rozpoczęło się prowadzone przez ks. proboszcza nabożeństwo, na którym obecny był też ks. Paolo Cecere (transmisję z nabożeństwa można odtworzyć na naszej stronie) obejrzeć. Po zakończeniu modlitwy, mimo lekkiego deszczu przez miejscowość wyruszyła procesja. Ks. Paolo zaniepokoił się, by deszcz nie zniszczył relikwii – wtedy ktoś zarzucił na gablotę z habitem swoją kurtkę – jak by oddał ją św. o. Pio...

Pobyt w Gorzkowie znacznie się przedłużył, a o 18 trzeba było być w Krakowie. - Wyruszyliśmy o 16. Jechaliśmy bocznymi drogami i modląc się dojechaliśmy na czas, chociaż zaczął padać deszcz ze śniegiem, pojawiła się mgła. Do głównej drogi, jakieś 6-7 km byliśmy jednak eskortowani przez strażaków z Gorzkowa. Wszyscy wokół wiedzieli, że dzieje się coś ważnego – mówi ks. Jarek.

.

DVD. Ks. proboszcz i strażacy odprowadzili relikwie do trasy głównej w kierunku Krakowa

W kościele pw. św. Maksymiliana Kolbe w Krakowie - Mistrzejowicach już długo przed rozpoczęciem Mszy św. na relikwie oczekiwał tłum ludzi. To wielka świątynia, w której na miejscach siedzących mieści ponad tysiąc osób. Wszystkie były zajęte, ludzie stali też w przejściach. Po Mszy św,. i adoracji Najświętszego Sakramentu, ks. Palo kolejny raz mówił o św. o. Pio. Potem odmówiono różaniec i udzielono błogosławieństwa relikwiami. Wiele osób poszło za ks. Paolo do zakrystii, by otrzymać od niego indywidualne błogosławieństwo. W kościele natomiast mnóstwo ludzi ustawiło się w kolejce, by móc ucałować relikwie św. o. Pio.

.
Po zakończeniu uroczystości w Nowej Hucie - szybka kolacja u ks. Jarka w domu i wyjazd do Cieszyna, do parafii pw. św. Elżbiety Węgierskiej przy ul. Katowickiej, gdzie o godz. 9. 30, 11.30 i 18 odprawione zostaną Msze św.
- No i mamy kolejną niespodziankę – przerywa dyktowanie ks Jarek – Straszna mgła, czyli do Cieszyna zajedziemy pewnie nie na pierwszą w nocy, tylko jeszcze później…

(oprac. BRS)
14.02.2016

Leave a reply

Your email address will not be published.