Wielkopostne przesłania od czterech świętych (20.02.2018)

 
 
 

Od wczoraj ks. Jarosław przebywa w regionie Kalabria – można by rzec – u końca „włoskiego buta”, bardzo blisko Sycylii. Jest to kolejna podróż w duchu ewangelizacji; ks. Jarek rozpoczął rekolekcje, a pierwszym miejscem tych rekolekcji był klasztor oo. kapucynów w miejscowości Chiaravalle Centrale w górach Kalabrii. Mówi się, że zakonnicy byli tam już od 1594 roku. Na Msze św. przybyli wierni nie tylko stamtąd, ale i z sąsiednich miejscowości. Wezmą oni udział w trzech dniach modlitewnego skupienia, chociaż już jutro i pojutrze katechezy i Msze  Święte odbywać się będą w Soverato w kaplicy ss. Salezjanek.
Wczorajszą Mszę św. rozpoczęto uroczystą procesją, wnosząc relikwie św. Jana Pawła II i św. Charbela. Eucharystii przewodniczył i wygłosił kazanie ks. Jarek, a koncelebrował z nim gwardian klasztoru o. Giovanni Loria, który jest również egzorcystą tamtejszej diecezji. W kazaniu ks. Jarosław mówił – nawiązując do Ewangelii w okresie Wielkiego Postu – że człowiek może szczerze służyć innym tylko wtedy, gdy będzie miał pokorne serce. Bo aby służyć innym, trzeba kochać. Najpierw Boga – potem ta miłość przelewa się na drugiego człowieka. Tylko pokorne serce może kochać prawdziwie. Choćbyś nie wiem ile modlitw odmawiał i różańców, a miał serce pyszne, to z trudem będziesz służył drugiemu. I to dotyczy każdego człowieka.
– W czasie tej Eucharystii w szczególny sposób zwracamy się również do świętych: Charbela, Jana Pawła, o. Pio, Brunona. Przecież znajdujemy się zaledwie kilka kilometrów od Serra San Bruno, gdzie żył i umarł św. Bruno pustelnik wraz ze swoimi towarzyszami – mówił ks. Jarek, który przed rozpoczęciem dni skupienia właśnie tam się modlił. W czasie kazania powiedział, że każdy ze świętych chce zostawić nam dzisiaj jedno przesłanie na Wielki Post. Św. Charbel mówi: Pamiętajcie, że jeśli nie będziecie kochać, nie będziecie mieć miłości i ofiarowywać jej innym, to życie wasze przeminie i będzie takie, jak by było bez Boga. Św. o. Pio chce powiedzieć: Cierpienie, dźwiganie własnego krzyża w zjednoczeniu z cierpieniem samego naszego Pana i Zbawiciela przyniesie wam spotkanie w chwale z Jezusem, Matką Bożą i świętymi. Św. Brunon natomiast: Proszę cię, zamilcz na chwilę, przestań mówić o sobie i o innych, błagam cię, zamilcz i posłuchaj ciszy, w której Jezus mówi do ciebie. Milcz, nie obmawiaj i nie osądzaj innych, ale w tej ciszy spójrz w głębię samego siebie. Św. Jan Paweł II przekonuje: Otwórzcie raz jeszcze drzwi waszych serc dla Jezusa. Bo kiedy to uczynicie, nie będziecie się już bać niczego, nie będziecie odczuwać lęku.
Po Komunii św. ks. Jarosław mówił: – Jutro i pojutrze spotykamy się w Soverato. Z tych gór udamy się na wybrzeże morza Tyrreńskiego. Dlatego już dziś was proszę, abyście pojutrze przynieśli wasze krzyże. Z tych miejscowości górskich i równiny Kalabrii. Te krzyże zostaną poświęcone.
Na koniec podziękował zakonnikom i ojcu gwardianowi, któremu wręczył medal, przekazany przez komendanta Gwardii Szwajcarskiej. – To w dowód uznania za to, że jesteś odważnym strażnikiem i bronisz ludzi przed działaniem złego ducha, aby się nikt nie zagubił – mówił ks. Jarosław.
Po Mszy św. odmówił Litanię do św. o. Charbela – w tym czasie o. Giovanni trzymał krzyż. Po litanii do świętego pustelnika odśpiewano pieśń do Ducha Świętego, a ks. Jarosław trzymając relikwie św. o. Charbela odmówił modlitwę o jego wstawiennictwo z prośbą do Jezusa na krzyżu o łaskę uzdrowienia dla obecnych i tych, których przynieśli w swoich sercach. Potem krzyż wziął do rąk ks. Jarosław, a modlitwę uwolnienia odmówił nad wszystkimi egzorcysta o. Giovanni. Przy pieśni „O Krwi Chrystusa, obmyj nas” ks. Jarosław przeszedł z krzyżem przez całą świątynię, a na końcu tym krzyżem wszystkich pobłogosławił.
Po tej modlitwie nastąpiło błogosławieństwo olejem św. Charbela.
Dziś od rana ks. Jarek będzie spowiadał, przyjmował ludzi na rozmowę, a po południu rozpoczną się katechezy, Msza św, i adoracja Najświętszego Sakramentu.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.