Wyczerpujący poranek w Pompejach
W poniedziałek, mimo otrzymującego się po zabiegu bólu, ks. Jarek udał się z Castellammare di Stabia do Pompejów, aby spotykać grupę Polonii z Belgii i odprawić dla nich, w tym jakże ważnym sanktuarium Matki Bożej, Mszę św. Przybyło ok. 40 osób – to grupa starszej Polonii, od wielu lat mieszkającej w Belgii – niektórzy są tam już ponad 20 lat.
– Skoro tyle kilometrów pokonali autokarem, to jakże było im odmówić, gdy o to prosili dużo wcześniej ? – mówił ks. Jarek,
W kaplicy Matki Bożej Różańcowej ks. Jarosław odprawił Mszę św, i wygłosił homilię. Niestety nie udało się jej transmitować, ponieważ w tej kaplicy interenet nie działał, prawdopodobnie ze względu na grubość murów. Na zakończenie Mszy św. rodzina przyjaciół z Gragniano – małżeństwo Orlando i Lena z córką Maricą złożyli przepiękne świadectwo wiary. Rodzina ta założyła również Dom Modlitwy św. o. Charbela.
Po Mszy św. ks. Jarosław odmówił modlitwę za wstawiennictwem św. o. Charbela, który miał w swojej celi w pustelni obraz Matki Bożej Pompejańskiej. Namaścił każdego olejem przywiezionym z Annaya. Po Mszy św. wszyscy odśpiewali Czarną Madonnę, był też czas na modlitwę w intencji rodzin w kaplicy bł. Bartolo Longo.
– Odprowadziłem pielgrzymów do autokaru, jeszcze raz ich pobłogosławiłem. Pojechali do San Giovanni Rotondo. Przekonałem się jednak, że jeszcze nie jestem w pełni sil, gdyż bardzo wyczerpał mnie ten poranek – dlatego bardo Was proszę o modlitwę – mówi ks. Jarek.
9.11.2015
.
.
.
.