Z Matką Bożą przy grobie Sługi Bożego ks. Dolindo 24.07.2021

 
 
 

Ks. bp Adam Rosiek, Pierwszy Biskup Katolickiego Kościoła Narodowego zakończył swoja misję w Italii i wczoraj powrócił do Polski. Przed wylotem z Neapolu razem z ks. Jarosławem udał się do kościoła w centrum miasta, gdzie znajduje się grób Sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo. W modlitwie uczestniczyli przyjaciele i bliscy znajomi ks. Jarosława oraz osoby będące w świątyni. W procesji wniesiono wizerunek Matki Bożej Wniebowziętej Dobrego Początku. Obraz ustawiono obok grobu ks. Dolindo. Ks. bp Adam odmówił po polsku modlitwę, którą ks. Jarosław tłumaczył na włoski. Na koniec biskup udzielił wszystkim błogosławieństwa. Wyraził też ogromną radość, że mógł znaleźć się w tym szczególnym miejscu. Księża wpisali się też do księgi pamiątkowej, znajdującej się przy grobie SB ks. Dolindo.

Pośród przybyłych była również matka z 26-letnią córką Marią, które mieszkają obok Neapolu, a chciały bardzo pomodlić się przy wizerunku Matki Bożej, zanim opuści Italię. Dokładnie 12 lat temu ten obraz ks. Jarek zawiózł do domu, w którym ich mąż i ojciec – Salvatore był w ostatnim stadium choroby nowotworowej. Zapragnął on, aby obraz pozostał u niego jakiś czas – i tak został na tydzień. Każdego dnia Salvatore telefonował do ks. Jarka i mówił, że nie boi się śmierci i nie czuje się sam, pomimo że żona i dzieci są poza domem. Modlił się i codziennie powtarzał, że w swoim pokoju czuje cudowny zapach kwiatów i wie, że Matka Boża jest przy nim nieustannie. Salvatore umarł, ale cała rodzina była bardzo umocniona jego świadectwem wiary. Córka Maria powiedziała, że od dnia, w którym w ich domu znalazł się obraz, codziennie modliła się przed tym wizerunkiem, którego kopia pozostała w domu.

Gdy wczoraj Maria trzymała obraz, to tak jak by trzymała za rękę nie tylko Maryję, ale i swojego zmarłego tatę.
Matka Boże, nim opuściła świątynię w Neapolu, pozostawiła kolejny znak. W czasie modlitwy do kościoła przybyła para młodych ludzi, którzy są narzeczonymi, ale od wielu lat nie potrafili się zdecydować na zawarcie sakramentu małżeństwa. Zawsze któreś z nich nie było gotowe; wczoraj przed obrazem Matki Bożej podjęli decyzję o małżeństwie. To taki dobry początek…
Kiedy ks. Jarek wyjeżdżał już z Neapolu na autostradę, zobaczył, że przed sobą ciężarówkę z namalowanym wielkim obrazem, na którym widać Pana Jezusa w koronie cierniowej. Można by powiedzieć, że to Jezus był wczoraj przewodnikiem również dla swojej Matki. Po drodze z Neapolu , w Godzinie Miłosierdzia ks. Jarosław zatrzymał się na wybrzeżu Morza Tyreńskiego w San Felice Cirzeo. Pomimo ogromnego upału odmówił Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a po niej odprawił Mszę św. po polsku i włosku. Po modlitwie udał się do Rzymu.

Leave a reply

Your email address will not be published.