Gdy czegoś chcesz tak naprawdę… (23.07.2018)

 
 
 

Historia, którą wczoraj przeczytałem w internecie, przesłana przez pana Dariuszą Dulę z Oleśnicy, tak mnie zafascynowała, że muszę się nią podzielić. To opowiadanie o starszym niewidomym mężczyźnie, który oprócz świata, nie widzi też… przeszkód. Brzmi następująco:
„Ten 90-letni niewidomy staruszek wchodził żółtym szlakiem na górę Ślęża – nie narzekał i nie wspomniał o swej ułomności, choć widać było, że nie jest mu łatwo maszerować 2 godziny w upalny dzień. I wiecie co? Powiedział, że wchodził tu po raz pierwszy w 1955 roku, a potem niechętnie i ze skromnością dodał, że jak uda mu się teraz dotrzeć to będzie 15 raz w tym roku. Nie robi tego, żeby komukolwiek zaimponować – on robi to dlatego – jak mówi – że „chodzenie to życie” i że są jeszcze na świecie takie osoby, dla których musi jeszcze żyć. Marzy mu się być tu za rok, gdy jego prawnuczek będzie miał 4 lata – i jego zabrać na taką wędrówkę.”
Myślę, że ta historia powinna być inspiracją dla każdego z nas. Przekonać, że można osiągnąć cel, jeśli się chce. On jest przecież niewidomy i nic nie widzi – ani nawet przeszkód, a jakże często nie chce się nam podejmować trudu – mimo zdrowia i młodego wieku. Zapamiętajmy i otoczony modlitwą bohatera tej historii. Zapamiętajmy również i to, że przeszkód nie ma: gdy czegoś chcesz tak naprawdę, to na pewno możesz wejść na szczyt mimo przeciwności losu.
Ks. Jarek

Leave a reply

Your email address will not be published.