Nie ustawajmy w modlitwie (26.01.2018)

 
 
 

Wczoraj przyszedł do mnie mężczyzna – myślę, że nie ma jeszcze 60 lat – który od wielu miesięcy bierze udział w naszej modlitwie w Rzymie. Za każdym razem po Mszy św. prosił mnie, bym pomodlił się za jego żonę, za którą rozpoczął modlitwę za wstawiennictwem św. Charbela. Gdy wczoraj, przyszedł jak zwykle do zakrystii, promieniował niezwykłą radością. Mówi: – Nie widzieliśmy się od Bożego Narodzenia, przyszedłem księdzu powiedzieć, że św. Charbel wstawił się za mną. Moja żona wyjechała na święta do Hiszpanii – jest Hiszpanką – i w Boże Narodzenie napisała do mnie, że poszła do kościoła, że coś w niej pękło. Deklarowała się zawsze, że jest agnostyczką i tak wychowywała naszą córkę. To było jedne z moich najpiękniejszych świąt, chociaż na odległość. Niebawem żona powróci do Rzymu. I co teraz? – pytała. Odpowiedziałem: – Módl się dalej, proś Jezusa, błagaj o wstawiennictwo św. Charbela, by mogła przyjść do tej świątyni razem z tobą. Tylko wierz: Jezus może uczynić – powiem – już uczynił – cud przez twoją modlitwę.
Niech ten krótki tekst będzie dzisiaj zachętą dla wszystkich, aby wesprzeć w modlitwie tych, którzy błagają o nawrócenie swoich bliskich i tych, których kochają.
Ks. Jarek

Leave a reply

Your email address will not be published.