Pomóż nam być Cyrenejczykami… (15. 09. 2017)

 
 
 

We wczorajszą uroczystość Podwyższenia Świętego Krzyża ks. Jarosław przewodniczył Mszy św. w kościele oo. franciszkanów, gdzie często sprawuje Eucharystię. Uczestniczyli w niej ci, którzy w szczególny sposób czczą św. Jana Pawła II i św. Charbela. Mszę św. sprawował w intencji zmarłego w tych dniach biskupa Kazimierza Ryczana, wieloletniego ordynariusza diecezji kieleckiej. Również i Włochom opowiedział, jak wielkim człowiekiem był bp. Ryczan. Mówił o ich wzajemnych więzach, spotkaniach. Gdy ostatni raz bp. Ryczan był na wizycie ad limina w Rzymie, w czasie przerwy w obradach zgodził się, by przewodniczyć Mszy św. dla rzymskiej grupy modlitewnej ks. Jarka. Towarzyszyli mu wtedy dwaj kieleccy biskupi pomocniczy – jeden z nich jest dziś ordynariuszem w diecezji siedleckiej. Było to przepiękne spotkanie modlitewne. Na długo pozostanie wszystkim w pamięci kazanie, które wygłosił bp. Ryczan. Potem ks. Jarosław zaprosił biskupów na uroczystą kolację. Bp. Ryczan był człowiekiem dobroci i wielkiej mądrości – umiał ukazać, czym jest prawdziwie pasterska postawa wobec ludzi.
We wczorajszym kazaniu ks. Jarek mówił oczywiście na temat krzyża – wspomniał św. Jana Pawła II i powiedział, że można by go nazywać św. Jan Paweł od Krzyża. Wspomniał również niezwykłe spotkanie młodego ks. Karola z o. Pio w 1948 roku. Mówił też, że na tarasie Pałacu Apostolskiego, gdzie znajduje się Droga Krzyżowa, w Stacji V, gdzie Cyrenejczyk pomaga dźwigać krzyż Chrystusowi, miejsce Cyrenejczyka zajmuje postać Jana Pawła II. – Krzyż wciąż do człowieka przemawia – pyta o miłość, o przebaczenie, i wciąż zadaje pytanie: czy mnie miłujesz? – mówił ks. Jarek. I prosił: Gdy wrócicie do domu, ucałujcie krzyż. Potem powiedzcie: Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że chcę Cię kochać więcej.
Po kazaniu dał wszystkim krzyż do ucałowania, mówiąc: Niech ten pocałunek będzie płynącym z serca. Przez ten pocałunek chcemy powiedzieć: Panie, dziękujemy Ci za Twe cierpienie, za Twoją śmierć, abyśmy mogli żyć.
Po Komunii św. ks. Jarosław nawiązał do drugiego świętego – o. Charbela. Pobłogosławił wszystkich jego olejem. Modlił się: Święty ojcze Charbelu, pomóż nam dźwigać nasz osobisty krzyż. Pomóż nam być Cyrenejczykami dla innych, zwłaszcza dla tych, którzy się załamali w drodze.
Po błogosławieństwie rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa. Ks. Jarosław powierzył Jezusowi wszystkich pielgrzymów wyruszających z Polski i różnych stron do Pompei. Zakończył mówiąc: Jezu, prowadź nas. Następnie wszyscy trwali w modlitewnej ciszy.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.