Ziarno zasiane… (15.05.2017)

 
 
 

W niedzielę 14 maja ks. Jarosław przewodniczył drugiemu dniu rekolekcji w Arlon w Belgii, na który przybyło jeszcze więcej osób niż w sobotę. Byli uczestnicy z Luksemburga, Belgii, jednak zdecydowanie najwięcej osób przyjechało z Francji. Niektórzy czciciele św. o. Charbela pokonali 130 km – była to grupa znajomych, w tym małżeństwo Polki i Libańczyka, który przyjechał z kolegą i jego narzeczoną. W ten sposób w dniach skupienia, o których dowiedzieli się z internetu, uczestniczyło dwóch Libańczyków. Przed Mszą św. kończącą rekolekcje z dumą nieśli oni wizerunek św. o. Charbela. Po Komunii św. dziękowano również św. Charbelowi, a jego rodacy razem odmówili Ojcze nasz i Zdrowaś Mario w swoim języku. Można było jakby wsłuchać się w modlącego się o. Charbela.
Poranek rozpoczął się od wspólnej modlitwy różańcowej – w tym czasie ks. Jarek przyjmował na indywidualne rozmowy, a po modlitwie wygłosił pierwszą naukę rekolekcyjną, podczas której opowiadał, jak to się stało, że św. Charbel wszedł tak głęboko w jego życie. Wszystko zaczęło się od realizacji filmu o świętych z Libanu, kiedy oo. maronici oraz uniwersytet katolicki w Caslic koło Bejrutu zwrócili się z prośbą, aby przed pielgrzymką Benedykta XVI wyreżyserował film o libańskich świętych z dubbingiem, w tłumaczeniu na 4 języki. – I udało się , ale to był dopiero początek tej niesamowitej przygody – mówił ks. Jarek, –
Powstanie Domów Modlitwy św. o. Charbela, t o że dziś już po raz drugi stoję przed wami z jego relikwiami jest jej dalszym ciągiem.
Po krótkiej przerwie rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Długi czas ks. Jarek szukał monstrancji, lecz nie znalazł jej w zakrystii – nie mogło to jednak być powodem, by zrezygnować z adoracji Jezusa, dlatego Hostię ustawił na patenie. Była wspólna modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie, błogosławieństwo, a także błogosławieństwo olejem św. Charbela.
Bardzo przeżyli to wszyscy uczestnicy – nie kryli łez wzruszenia i dziękowali, że mogli się tam znaleźć.
Po wspólnym obiedzie odmówiono w kaplicy Litanię Loretańską; potem ks. Jarosław wygłosił kolejną naukę rekolekcyjną. Mówił w niej m.in., że Matka Boża przychodzi, by ochronić i uwolnić również z ataku szatańskiego. Opowiadał o swoim doświadczeniu – spotkaniach ludzi dotkniętych działaniem zła, opętanych, a także o zmarłym włoskim egzorcyście o. Gabrielu Amorth, z którym wiele razy się modlił. Po nauce rozpoczęła się Koronka do Bożego Miłosierdzia, a po niej ostatni punkt rekolekcji – uroczysta Msza św, której przewodniczył ks. Jarosław, obejmując modlitwą również wszystkich w Domach Modlitwy św. Charbela w krajach Beneluksu i całej Europy. – Tworzyliśmy ogromną jedność – mówi ksiądz. Eucharystię koncelebrował ks. Aleksander ze zgromadzenia sercanów, który od 13 lat pracuje w Belgii. W najbliższym czasie wyemitujemy rozmowę z nim o sytuacji Kościoła w Belgii.
Msza św. rozpoczęła się uroczystą procesją – mała dziewczynka polskiego pochodzenia niosła krzyż, a za nią ks. Aleksander – relikwie św. Jana Pawła II, wizerunek św. Charbela – dwaj Libańczycy, a jego relikwie – ks. Jarek w otoczeniu przedstawicieli uczestników rekolekcji z Francji, Belgii i Luksemburga, prowadzących domy modlitwy.
Fragmenty Mszy św. ks. Jarek celebrował po raz pierwszy w języku francuskim, co – jak zawsze, gdy sprawuje się Mszę św. w obcym języku – było przeżyciem. Błogosławieństwa krzyżem misyjnym udzielił również w tym języku, a inne części Mszy św. sprawował w języku polskim , a po francusku – ks. Aleksander.
Po Mszy św. podziękował Bogu, ks. Aleksandrowi i pani Dominice odpowiedzialnej za funkcjonowanie domów modlitwy św. Charbela w krajach Beneluksu. Następne rekolekcje w Arlon zaplanowano na koniec kwietnia przyszłego roku. Jak mówili uczestnicy, zapewne będzie na nich o wiele więcej osób.
Ziarno Ewangelii kolejny raz zostało zasiane – a jest to tam bardzo potrzebne, jak podkreślił w rozmowie ks. Aleksander. Ks. Jarek poprosił go, aby czuwał i prowadził duchowo wszystkich, którzy są w domach modlitwy. Zaprosił też członków Domów Modlitwy św. Charbela wraz z ks. Aleksandrem do Pompei na 18 września. Może uda się niektórym skorzystać z tego zaproszenia.
Po zakończeniu Mszy św. ks. Jarek pobłogosławił jeszcze jeden nowy dom modlitwy – tym razem z Francji, poświęcił też wodę, sól i pamiątki.
Po uroczystym zakończeniu trzech przepięknych dni udał się w dalszą drogę – do Paryża, gdzie dziś w południe odprawi Mszę św. w kaplicy cudownego Medalika przy Rue du Bac. Pomimo że do stolicy Francji dotarł późno, pierwsze kroki skierował pod drzwi kaplicy, by podziękować Matce Bożej.


Bądźmy dziś o godz. 12 w jedności – ksiądz chce polecić wszystkich w tym szczególnym miejscu Maryi. Pozostawi tam wizerunek Matki Bożej Pompejańskiej.
(oprac. BRS)
14. 05. 2017

Leave a reply

Your email address will not be published.