Cztery godziny modlitwy po 10 godzinach jazdy 25.07.01

 
 
 

Wczorajszy dzień by l dla ks. Jarosława bardzo ciężki, pomimo że był to dzień liturgicznego wspomnienia św. o. Makhlouf. – Pewnie tak trzeba było go przeżyć, by ofiarować jeszcze więcej trudu i trudnych doświadczeń – mówi.
Przed godz. 07.00 wyruszył z Rzymu, wioząc na północ Włoch obraz Matki Bożej. Oczekiwany był po południu w regionie Veneto, niedaleko Treviso. Tę drogę można pokonać zwykle w ciągu 6 godzin – ze względu na upały, prace drogowe i korki wczoraj trzeba było jechać aż 10 godzin. Ludzie już czekali przed miejscu, gdzie miało się odbyć modlitewne spotkanie, nie było więc czasu na odpoczynek. Ksiądz się uśmiecha i mówi: opuchlizna z nóg nie schodzi… Najpierw liczne spowiedzi, Różaniec święty, przepiękne powitanie Maryi w wizerunku Matki Bożej Dobrego Początku. Później Msza św., a po niej adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, a na samym końcu błogosławieństwo olejem św. Charbela. Równe 4 godziny modlitwy, po 10 godzinach jazdy. To była sobota dla św. Charbela…
Na uroczystości przybyło bardzo wiele osób z północy Włoch. Podczas wczorajszej Eucharystii w DM prawosławno-katolickiem św. Charbela, właściciele zdecydowali, że pomieszczenie, w którym odbywała się wspólna modlitwa, zamienią na stałą kaplicę, gdzie będą mogli przychodzić i katolicy i prawosławni.


Wczoraj to właśnie oni – katolicy i prawosławni – złożyli w darze dla sanktuarium Matki Bożej Wniebowziętej we Florencji koło Iłży dwa przepiękne dary – monstrancję oraz relikwiarz. Ofiarodawcy pragną przybyć na uroczystości odpustowe15 sierpnia do Polski.
Dzisiaj, w niedzielę rano ks. Jarosław udał się z wizerunkiem Matki Bożej do domu chorej kobiety, gdzie od wielu lat gromadzą się ludzie na wspólnej modlitwie, szczególnie za dusze w czyśćcu cierpiące. O godz. 11 sprawował Eucharystię. Na koniec Mszy św. gospodarze obchodzący 50-lecie ślubu, przed wizerunkiem Matki Bożej Dobrego Początku odnowili swoje przyrzeczenia małżeńskie. Byli bardzo wzruszeni, kiedy, jak to jest w polskim zwyczaju, gdy podali sobie ręce patrząc na siebie – ks. Jarek otoczył ich dłonie stułą kapłańską i udzielił błogosławieństwa.

Przedpołudniowa Msza św. nie mogła być transmitowana z powodów technicznych, ponieważ w tamtejszym rejonie nie ma zasięgu internetu. Mieszkańcy muszą wciąż używać telefonów stacjonarnych. Emitujemy jednak kazanie,wygłoszone w języku włoskim.

Dzisiaj. o godz. 19 ks. Jarek odprawi jeszcze Mszę św. po włosku; zostanie również zarejestrowane kazanie w języku polskim, które będzie dostępne w godzinach wieczornych.
Jutro ks. Jarosław będzie przewodniczył modlitwie już koło Mediolanu, w Domu Modlitwy św. Charbela, gdzie przybędą rodziny, przyjaciele, znajomi i sąsiedzi.

Leave a reply

Your email address will not be published.