Kaplica , która była szopą 26.08.2021

 
 
 

Ks. Jarosław wraz z Promykami św. Charbela wraca już do Florencji koło Iłży. Szkoda, że ten piękny czas w Augustowie już się skończył. Wśród jezior, w krajobrazie augustowskiej ziemi wszyscy czuli się szczęśliwi. – Dziękujemy Panu Bogu za ładną pogodę, choć już dzisiaj zaczęło padać – mówi ks. Jarosław.

W drodze powrotnej florencka grupa zatrzymała się w Białymstoku – była wspólna modlitwa w maleńkiej, skromnej kaplicy p.w. Matki Bożej Ostrobramskiej. Parafia KKN istnieje już 4 lata, kaplica znajduje się przy ul. Przytorowej 7/5. Tutejszy proboszcz, ks. Emil Ostaszewski sam zaadaptował ją z szopy, która jako jedyna została w tym miejscu po dużym pożarze kilka lat temu.

Ks. Emil był zaskoczony wizytą, ale dzisiaj, kiedy wszyscy patrzymy w stronę Jasnej Góry wiemy, że Matka Boża prowadzi nas do Jezusa. Ta biedna kaplica jest jak franciszkańska porcjunkula, ale jest tam Tabernakulum i Chrystus ten sam, jak we wszystkich świątyniach na świecie.

Ks. proboszcz od długiego czasu prosi władze Białegostoku o nowe lokum, do tej pory nie doczekał się jednak nawet odpowiedzi od prezydenta miasta. Ludzie, którzy przychodzą na Mszę św. muszą stać na zewnątrz. Pomimo że obecna kaplica znajduje się niedaleko centrum, wydaje się, że leży na peryferiach miasta. Dzisiaj była tam wspólna modlitwa, śpiew i błogosławieństwo, którego krzyżem udzielił ks. Emil. Zapraszamy do obejrzenia krótkiej relacji z tego czasu i spotkania w Białymstoku. Ufamy, że kiedyś znajdzie się w mieście miejsce na nową kaplicę.

– Maryjo, przyjdź nam z pomocą – powtarza ks. Jarosław.

Leave a reply

Your email address will not be published.