Budowanie więzi duchowej wciąż jest potrzebne 19.11.2023

 
 
 

Comiesięczna misja ks. Jarosława w Italii po ostatnim pobycie uświadomiła nie tylko jemu, jak bardzo wciąż jest potrzebne budowanie więzi duchowej. Przypomnijmy, że ks. Jarosław pełni posługę proboszcza i kustosza Sanktuarium Matki Bożej Wniebowziętej Dobrego Początku we Florencji koło Iłży i jednocześnie rektora misji przy kaplicy św. Antoniego w Castione di Loria na północy Włoch (najbliższe miasta to Treviso, Padwa i Wenecja). Od powstania kaplicy mijają już trzy lata – pomimo różnych przeciwności, wiele osób odnajduje tam siłę i pogłębia swą wiarę.
Podczas zakończonego w sobotę pobytu we Włoszech, kilkadziesiąt osób przygotowało się przez 33- dniową formację do tego, aby ofiarować swoje życie i konsekrować serce Matce Najświętszej. Część z nich, zwłaszcza tych należących do Domów Modlitwy św. Charbela, również ekumenicznych, bo skupiających katolików i osoby wyznania prawosławnego, konsekrowała swoje serca w kaplicy św. Antoniego przed figurą Matki Bożej Fatimskiej. Pozostali uczynią tam to samo 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.


O wydarzeniu, które miało miejsce 12 listopada już pisaliśmy; w minionym tygodniu ks. Jarosław pojechał z figurą Matki Bożej Fatimskiej również do Bergamo, gdzie 15 listopada spotkał się ze czcicielami św. Charbela w domu Modlitwy w Castelnuovo di Garda. Serca Matce Bożej konsekrowało tam kolejnych kilka osób. Wszyscy pozostają w jedności duchowej i wzajemnej modlitwie.


Ks. Jarosław udaje się nie tylko tam, gdzie czekają na niego większe grupy osób, ale również tam, gdzie do Domu Modlitwy należy tylko dwoje ludzi (jak mówi statut to minimum, by założyć Dom Modlitwy św. Charbela). Taka sytuacja jest w Settimo Milanese, które graniczy z Mediolanem, gdzie Dom Modlitwy tworzą Patrycja i Angela. 16 listopada we wspólnej modlitwie i Mszy św. uczestniczyły ich rodziny. Modlitwę konsekracji odmówiła Patrycja, która opiekuje się swoim chorym mężem Giorgio.


Wszyscy starali się, aby zakończyć spotkanie wspólnym posiłkiem – agape. Nigdzie nie brakowało słodkości, jak to jest w włoskim zwyczaju, ale w tym małym „Domku św. Charbela” po raz pierwszy przygotowano tort z wizerunkiem Matki Bożej. – Aż niezręcznie było go kroić i jeść, więc musiałem uczynić znak krzyża, by tort stał się błogosławieństwem – mówi ks. Jarek.

Wczoraj odprawił on Mszę św. w swoim domu rodzinnym koło Krakowa – prosto po przyjeździe z Italii. W domu swojej siostry pozostawił obraz Matki Bożej Królowej Wszystkich Narodów, która bierze cierpienia nas wszystkich. Wizerunek ten przywiózł kilka lat temu z Amsterdamu, gdzie Matka Boża objawiła się prosząc o ustanowienie dogmatu uznającego Ją jako Współodkupicielkę. – Zawsze lubię sprawować Mszę św. przed tym obrazem – mówi ks. Jarek.
Dzisiaj, w niedzielę będzie odprawiał Msze św. w Sanktuarium Matki Bożej we Florencji koło Iłży o godz. 18.30 w języku włoskim, a o godz. 19.30 – po polsku.

Leave a reply

Your email address will not be published.