Cierpienie Eminy było nieustanną modlitwą

 
 
 

W czwartek 17 listopada zmarła we Włoszech Emina Belotti. Miała 31 lat. Chorowała od dłuższego czasu na nowotwór. Kiedy kilkanaście tygodni temu spotkała się z ks. Jarosławem na wspólnej modlitwie w Brivio, opowiedziała mu o swoim cierpieniu, o tym jak trudne było jej życie. Zdawała sobie sprawę, że nie zostało jej wiele czasu, ale bardzo modliła się o cud. Od tamtego momentu codziennie ks. Jarek wymieniał jej imię podczas Mszy św. i na spotkań modlitewny, prosząc o łaskę uzdrowienia. Była też modlitwa i nieustanna nowenna za wstawiennictwem św. Charbela. Na spotkaniu w Brivo Emina mówiła, że urodziła się w Chorwacji. Kiedy miała 20 lat, zmarła jej mama. Mieszkała z nią sama, ojciec pracował za granicą. Przeżyła ogromną tragedię, sama musiała zorganizować pogrzeb swojej mamy. Pytała Boga: dlaczego teraz ja również cierpię? W czasie rozmowy Emina wyznała, że nie ma sakramentu bierzmowania. Ks. Jarosław zaproponował więc, że kiedy 1 października w Italii będzie bp. Adam Rosiek, udzieli jej tego sakramentu. I tak się stało. Wszyscy zebrani wtedy w kaplicy w Rossano Veneto modlili się również o jej uzdrowienie.
Choroba postępowała jednak szybko, stosowane terapie nie przynosiły skutków. Jak powiedzieli księdzu najbliżsi Eminy, gdy byłą już bardzo cierpiąca, pytała: jest tutaj padre Jarek?
Pogrzeb Eminy odbędzie się w poniedziałek 21. listopada o godz. 10 w kościele parafialnym w Chiuduno. Ks. Jarek prosi o modlitwę w intencji drogiej nam Eminy. W jej intencji będzie sprawował dwie Msze św. – dzień po pogrzebie, 22 listopada o godz. 15 w celi św. Charbela w polskiej Florencji oraz w przyszłym tygodniu, 24 listopada o godz. 18.30 w kaplicy św. Antoniego na północy Włoch w Rossano Veneto. Jutro o godz. 9 w kaplicy kurialnej w Miliczu sprawował będzie Eucharystię w intencji Eminy bp. Adam Rosiek.

Leave a reply

Your email address will not be published.