Jak grają, to trzeba śpiewać…

 
 
 

Do Istebnej powoli przyjeżdżają członkowie Domów Modlitwy św. Charbela, którzy w tym miejscu chcą zakończyć Stary Rok, a rozpocząć Nowy. Jest tam już również ks. Jarek, który wcześniej zatrzymał się w Wiśle, gdzie wciąż jeszcze panuje w pełni atmosfera świąt Bożego Narodzenia. Wisła przygotowuje się też do kolejnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na wiślańskim deptaku, ksiądz kolędował z miejscową grupą muzyczną – Jak grają, to trzeba śpiewać – mówi ks. Jarek. – Może nie tak dokładnie według melodii, ale ofiarujmy Bogu to, co mamy. To przecież wszystko od Niego pochodzi.
Wieczorem do Istebnej na początek pobytu przybyła kapela góralska z Koniakowa. Było wspólne śpiewanie kolęd – ten występ pragniemy dzisiaj pokazać w specjalnym programie Charbel TV.
– Trzymałem na ręku malutką dziewczynkę, która ciągnęła mnie za brodę – mówi ks. Jarek. – Wtedy sobie uświadomiłem, że chcielibyśmy być jak to niemowlę i prosić św. Charbela: weź nas i prowadź przez cały Nowy Rok, weź nas na ręce, bo chcemy cię tak ciągnąć za tę brodę, abyś pochylił się nad każdym z nas wypraszał dla nas u Jezusa łaski, o które cię prosimy.
Dzisiaj do Istebnej przybędą kolejne osoby z różnych stron Polski, bo planowany jest wspólny kulig – kulig ze świętymi i Dzieciątkiem Jezus. W Istebnej jest śnieg, ale na drodze go już brakuje. Jeżeli dosypie – kulig będzie saniami, a jeżeli nie, to o 19.30 rozpocznie się jazda na wozach góralskich, z zapalonymi lampami i ze śpiewem kolęd.
(oprac. BRS)
30.12. 2016

Leave a reply

Your email address will not be published.